Amaryllis - Prologos (CD single)

Artur Chachlowski

ImageAmaryllis to kolejny z gromadki ciekawych polskich projektów muzycznych, które ostatnio tak obficie pojawiły się na polskim rynku muzycznym. Amaryllis w niezwykły sposób łączy dźwięki średniowiecza z ekspresją XXI wieku, teorbę i lutnię z gitarami Mayonesa, starodawne łacińskie poezje ze współczesnym przesłaniem, kobiecy liryczny śpiew z prawdziwie męskim rockowym brzmieniem. Amaryllis dokonuje więc syntezy, wydawałoby się odległych i z pozoru niemożliwych do połączenia, muzycznych światów.

Powstali 2 lata temu. Powstali z pomysłu Marka Domagały, który od dawna nosił w sobie zarówno miłość do muzyki dawnej, jak i chęć wyrażania siebie poprzez rock progresywny. Powstali z potrzeby eksperymentu, odpowiadając na pytanie: „Co by było gdyby?”. Co by było, gdyby połączyć średniowieczne chorały i ballady starej Katalonii ze współczesnym brzmieniem rocka progresywnego? Co by było? Dzisiaj już wiemy – byłoby Amaryllis.

Wszyscy członkowie zespołu to ludzie posiadający staranne wykształcenie muzyczne – jeśli nie nabywane i pogłębiane podczas wieloletnich studiów, to sumiennie i z pasją zdobywane pod okiem profesjonalistów. W zespole są więc absolwenci Akademii Muzycznej w Poznaniu, Królewskiego Konserwatorium w Hadze, wykładowcy uniwersyteccy, znawcy muzyki dawnej, dyrygenci, jak i samoucy oraz pasjonaci. Siła i wyjątkowość brzmienia Amaryllis tkwi więc nie tylko w nowatorskim podejściu do muzyki, ale i w profesjonalnym przygotowaniu. Nie jest to zespół, który jak mnóstwo popularnych obecnie (pseudo)artystów stylizuje się na gotyk, by uatrakcyjnić znane współczesne nurty. Jeśli Amaryllis sięga już do średniowiecza, to sięga do samych źródeł, szuka oryginału, nie preparując przy tym dawnych tekstów, czy brzmień na własny użytek. Tak więc obok gitar występują lutnia i teorba, a nie wygenerowane elektronicznie dźwięki, imitujące stare instrumenty. Śpiewane zaś teksty to autentyczne wiersze z XII, XIII czy XVI wieku pisane po łacinie, starokatalońsku, starofrancusku (w takim też kształcie wykonywane).

Zespół może się pochwalić wydanym niedawno singlem „Prologos”, na którym znajdują się trzy utwory: „Breve Regnum” (to średniowieczny hymn żaków krakowskich), „Lux umbra Dei” (do słów św. Augustyna) i tytułowy „Prologos”. Singiel jest najlepszym przykładem tego, jak ostry dźwięk gitar może przenikać się ze strunami lutni i jak odległy, nostalgiczny śpiew Ewy Domagały potrafi umiejętnie zaprosić do głębokiej muzycznej refleksji. Oprócz Ewy grupę tworzą: Henryk Kasperczak (nie ex-trener piłkarskiej drużyny Wisły!) – lutnia, Marek Domagala – gitary, Łukasz Kulczak – gitary, Bartłomiej Stankowiak – klawisze, Szymon Guzowski – bas oraz Kacper Stachowiak – perkusja. Ich trwający zaledwie 18 minut singiel daje wprawdzie niewielki, ale wystarczająco pełny, obraz oryginalnego podejścia do muzyki. Jest też dowodem na przeogromne możliwości, które członkowie Amaryllis już zdołali posiąść. Na długogrającej płycie, którą z pewnością planują w oby niezbyt odległej przyszłości, na pewno rozwiną wszystko to, czym już teraz urzekają swoich słuchaczy. Swoją muzyką przerzucają mosty ponad epokami, wiedzą jak budować więzy łączące dźwięki oddalone od siebie o wieki i czynią to w sposób przemyślany, piękny i inteligentny. Grają przy tym z pasją, wyczuciem oraz przekonaniem. Czuć, że ich spojrzenie na muzykę wypływa z serc, umysłów i uczuć. Profesjonalizm na najwyższym poziomie. Pomysł na własne miejsce na muzycznej mapie - niezwykle oryginalny. A samo wykonanie – bez najmniejszego zarzutu.

Brawo Amaryllis. Czekamy na więcej.                                                                                                        

MLWZ album na 15-lecie Tangerine Dream: dodatkowy koncert w Poznaniu Airbag w Polsce na trzech koncertach w październiku Gong na czterech koncertach w Polsce Dwudniowy Ino-Rock Festival 2024 odbędzie się 23 i 24 sierpnia Pendragon: 'Każdy jest VIP-em" w Polsce!