Rain - Cerulean Blue

Bartłomiej Gajda

ImageTo najlepszy album, jaki słyszałem od lat – Phil Collins. Właśnie taką muzykę chciałbym tworzyć – Tony Banks. Czy można lepiej zarekomendować płytę? Cerulean Blue to dzieło angielskiego kompozytora muzyki, autora tekstów, producenta, ukrywającego się pod pseudonimem Rain. W 2004 roku umieścił cały materiał ze swojej debiutanckiej płyty na internetowej stronie www.telosmusic.net w formacie mp3, wybierając właśnie taką formę promocji. Dla tych, którzy zdecydują się kupić oryginał, przygotował dodatkowo pięciominutowy film DVD Ashes, pliki tekstowe z treścią płyty, skrypt do Ashes oraz czterdziestostronicowe przypisy od autora wyjaśniającego niektóre ze swoich pomysłów. Czyli układ jak najbardziej sprawiedliwy.

Od strony literackiej Cerulean Blue to concept album, którego tematem jest historia podróży po Ameryce młodego człowieka o imieniu Rick. Miejsca, które odwiedził wraz z ludźmi, których spotkał, ilustrowane są pocztówkami odczytywanymi przez podążającego za nim tajemniczego jegomościa Jaegera. Widokówki rozpoczynające każdy z siedmiu utworów są czytane przez znanego brytyjskiego lektora Roba Browna (współpracującego z BBC) i ozdabiane skrzącymi brzmieniami smyczków oraz efektami dźwiękowymi. Wiele jest tu tematów skłaniających do refleksji, przemyśleń, a cała historia zaskakująco kończy się na stoku góry McKinley na Alasce.

Muzyka idealnie współgra z wielowarstwowym tekstem. Nieśpieszna, niezagoniona, choć momentami brzmieniem przypomina dokonania Radiohead, Sigur Rós, jest bardzo oryginalna – po prostu szczera. Przeważają nostalgiczne, rozmarzone nastroje, utwory minimalistyczne w wyrazie (Light and Magic), pełne sakralnych brzmień chórów i organów połączonych z dźwiękami saksofonu alla Dick Parry (Parsifal), a znakomity głos Rain przypominający barwą Raya Wilsona, Petera Gabriela tworzy niezwykłą podróż w głąb muzycznych krajobrazów. Na płycie słychać wielką dbałość o każdy dźwięk, a takie utwory jak The Silver Apples Of The Moon, czy Jerusalem to bardzo emocjonalne, płynące prosto z serca podejście do muzyki. Pełne zrozumienie dzieła wymaga od słuchacza wgłębienia się zarówno w warstwę muzyczną, jak i literacką, bogatą w liczne odniesienia artystyczne.

Rain to muzyka nie dla wszystkich, lecz jeśli już się komuś spodoba to pozostanie w nim na zawsze.

MLWZ album na 15-lecie Steve Hackett na dwóch koncertach w Polsce w maju 2025 Antimatter powraca do Polski z nowym albumem Steven Wilson na dwóch koncertach w Polsce w czerwcu 2025 roku The Watch plays Genesis na koncertach w Polsce już... za rok