Christmas 2

Royal Southern Brotherhood - Songs From The Road-Live In Germany

Andrzej Barwicki

ImageAmerykańska bluesrockowa grupa Royal Southern Brotherhood powstała w 2011 roku w Nowym Orleanie. Cyril Neville, Devon Allman i Mike Zito przyjaźnili się razem, a ich pierwsze próby w dzielnicy Garden District okazały się tak motywujące i twórcze, że postanowili stworzyć zespół. Pierwszy debiutancki album ukazał się 8 maja 2012 roku. Podczas promocyjnej trasy zagrali wiele koncertów w USA, Kanadzie oraz Europie. Wystąpili również w Polsce, a miało to miejsce 22 października 2012 roku we wrocławskim klubie Eter.

Twórczość tych utalentowanych muzyków oparta jest na bluesie, funky i soulowym brzmieniu wykonanym z niesamowitym feelingiem oraz wzajemną symbiozą. Przekonać mogliśmy się o tym słuchając albumu „Royal Southern Brotherhood”. Producentem tej płyty był Jim Gaines, który współpracował z Santaną, Stevem Rayem Vaughanem, Walterem Troutem, Lutherem Allisonem, Coco Montoyą, Buddy Guyem i jeszcze wieloma znanymi artystami. Pod koniec listopada ukazała się koncertowe wydawnictwo zespołu (CD/DVD) zatytułowane „Songs From The Road - Live In Germany”. Jest ono zapisem występu z 24 października 2012 roku na Blues Festival w Bonn. Z tego niemieckiego występu na krążku znalazło się 12 utworów, w tym jeden cover z repertuaru The Rolling Stones. I o tym albumie Wam dzisiaj opowiem.

Całość rozpoczyna się nagraniem „Fire Up”, które znakomicie nastraja na to niezwykłe spotkanie z południowymi rytmami w wykonaniu Royal Southern Brotherhood. Warto zwrócić uwagę na sekcję rytmiczną, bo jest się w co wsłuchiwać. Kolejna kompozycja, „Hurts My Heart”, to taki bluesrockowy kawałek, ze znakomitymi gitarowymi solówkami i charakterystycznym wokalem oraz nośnym duetowym refrenem. W tak wspaniałej koncertowej atmosferze pozostajemy nadal słuchając kolejnych nagrań: „Gotta Keep Rockin’” oraz „Monlight Over The Mississippi”. Panowie potrafią bardzo czarująco zagrać, prezentując swe wszechstronne instrumentalne możliwości. Lekko rozkołysze nas krótki utwór trącący trochę stylem country pt. „Left My Heart In Memphis”. Ładnie brzmią tutaj gitary i wokale oddając miły charakter tej kompozycji. „Fire On The Mountain” to utwór trwający ponad 13 minut, z delikatnym motywem reggae i znakomicie rozbudowanymi partiami gitar, które wzbudziły duży aplauz pośród uczestników koncertu. Świetnie prezentuje się współpraca i wzajemny dialog dwóch gitarzystów z tego zespołu. W balladowym nastroju została wykonana piosenka „Ways About You”, w której po raz kolejny Royal Southern Brotherhood uwodzą nas swymi gitarowymi riffami i wokalizami. Energicznie zagrane „Sweet Jelly Donut”, „New Horizone” i „All Around The World” wzbudzają duże emocje po drugiej stronie sceny. Ostatnim nagraniem, którym kończy się to wydawnictwo jest „Gimme Shelter” - znawcom klasyki rocka nie trzeba chyba przypominać czyj jest ten utwór...

Moją muzyczną integrację z zespołem Royal Southern Brotherhood, a przede wszystkim z ich wspaniałą muzyką, mogę uznać za owocną. Zaciekawiło mnie ich brzmienie i wyczucie stylu, które prezentują. Muzycy potrafią tworzyć urokliwe dźwięki wsparte bardzo dobrą aranżacją. Dodatkowym atutem jest tutaj również brzmienie perkusji, tej zasadniczej, obsługiwanej przez rewelacyjnego bębniarza Yonrico Scotta, jak również tej towarzyszącej, na której gra Cyril Neville. Nie sposób pominąć też wokalnej strony twórczości grupy Royal Southern Brotherhood, na czele której stoi już wcześniej wspomniany Neville, a wspomaga go Devon Allman. Oczywiście każdy z nich prezentuje nieco inny styl, co jeszcze bardziej urozmaica brzmienie zespołu. Warto podkreślić, że, choć w nieco mniejszym wymiarze, swoje wokalne możliwości prezentuje również Mike Zito. Royal Southern Brotherhood w pasjonujący sposób realizują swą muzyczną podróż, nie tylko tą koncertową, ale również tą do wnętrza słuchacza, dając mu tym wiele radości i przyjemnie spędzonych chwil w tak Bratersko Brzmiącej Muzyce. Czekam z niecierpliwością na kolejną studyjną płytę grupy, wierząc, że potrafią wspólnie tworzyć tak wspaniałe melodie, jak chociażby te z debiutanckiego albumu i jeszcze nas czymś w przyjemny sposób zaskoczą.

Warto zapamiętać ten zespół i muzyków go tworzących: Cyril Neville (vocals, percussion), Devon Allman (vocals, guitar), Mike Zito (vocals, guitar), Charlie Wooten (bass guitar) i Yonrico Scott (drums).

MLWZ album na 15-lecie Weather Systems w 2025 roku na dwóch koncertach w Polsce Steve Hackett na dwóch koncertach w Polsce w maju 2025 Antimatter powraca do Polski z nowym albumem Steven Wilson na dwóch koncertach w Polsce w czerwcu 2025 roku The Watch plays Genesis na koncertach w Polsce już... za rok