Nowy album grupy Asia? Przecież już jeden w tym roku był (o płycie „Gravitas” pisaliśmy w tym miejscu). No, ale dzięki pamiętnej „schizmie”, jaka dokonała się w szeregach formacji Asia w 2006 roku, a w efekcie doprowadziła do reunionu grupy w oryginalnym składzie, mamy w tej chwili dwie funkcjonujące na rynku grupy o tej nazwie. Z tym, że tylko jedna z nich (Downes – Wetton – Palmer – Howe, a teraz Coulson), wskutek wynegocjowanego porozumienia, może używać nazwy bez żadnych przedrostków, a ta druga – z wokalistą Johnem Paynem na pokładzie musi używać nazwy „Asia Featuring John Payne”.
I to o nowej płycie tej drugiej Asii dziś Wam opowiem. Jak pamiętamy, John Payne został zaproszony przez Geoffa Downesa do Asii, gdy w 1991 roku praktycznie rozsypał się skład tej formacji. To właśnie z Paynem Asia nagrała serię całkiem niezłych albumów: „Aqua”(1992), „Aria”(1994), „Arena”(1996), „Aura”(2000) i „Silent Nation”(2004), ale w efekcie po przejściu Downesa do „oryginalnej Asii” Payne pozostał na przysłowiowym lodzie. Nie zasypiał jednak gruszek w popiele i dość szybko (pod szyldem GPS) wydał album „Window To The Soul”, którego recenzję zamieściliśmy swego czasu na MLWZ.PL. Po uzyskaniu praw do nazwy „Asia Featuring John Payne” wokalista podpisał trzypłytowy kontrakt z wytwórnią Sony Music. W ramach realizacji tej umowy, już w 2007 roku ukazało się koncertowe wydawnictwo „Extended Versions” (wznowione dwa lata temu pod tytułem „Risen Sun”) oraz przygotowano studyjny materiał, który miał wypełnić płytę pierwotnie zatytułowaną „Architect Of Time”, a ostatecznie nazwaną „Americana”. Z nieznanych przyczyn album ten, choć gotowy już od ponad roku, nie ujrzał jeszcze światła dziennego, tymczasem zaś na sklepowe półki trafia właśnie krążek zatytułowany „Recollections – A Tribute To British Prog”. Jego tytuł mówi praktycznie wszystko. To zbiór 10 klasycznych i ważnych dla progresywnego rocka nagrań w interpretacji Johna Payne’a oraz tworzących jego Asię muzyków. Jakie to nagrania? Nie ma chyba sensu wymieniać tu wszystkich tytułów, ale powiem tylko, że w programie płyty znaleźć można utwory wykonywane przed laty przez m.in. King Crimson, ELP, Camel, UK, The Alan Parsons Project, The Moody Blues i Yes.
Jaki jest sens wydawania tej płyty, szczególnie gdy od dawna fani Asii i Johna Payne’a czekają na album z premierowymi nagraniami? Choć całość zagrana jest bardzo profesjonalnie i wyprodukowana wręcz znakomicie, to przecież i tak nikt o zdrowych zmysłach nie będzie sięgać akurat po te wersje starych sztandarowych dla brytyjskiego prog rocka nagrań. Posłucha raczej niedoścignionych oryginałów. Dlatego nie sposób traktować tego wydawnictwa inaczej jako pewnego rodzaju muzycznego żartu w wykonaniu Payne’a i jego formacji. Albo może raczej wypełnienie kontraktowego zobowiązania, które – jak wspomniałem – obejmuje trzy płyty długogrające. „Recollections” to album nr 2 na tej liście. Nagrana i wciąż niewydana „Americana” będzie albumem trzecim i prawdopodobnie ostatnim wydanym przez Sony. Wszyscy czekamy na to właśnie wydawnictwo.