Butler, Graham - Dread Fascination

Robert "Morfina" Węgrzyn

Image„Dread Fascination” to debiutancki album Grahama Butlera – muzyka pochodzącego prosto z Miasta Aniołów, czyli Los Angeles. Graham to utalentowany kompozytor i muzyk, grający na instrumentach klawiszowych, pianinie, gitarach i perkusji, niepozbawiony również zdolności wokalnych. Jego autorstwa jest też programming tego albumu. Jednym słowem to prawdziwy „człowiek orkiestra”! I faktycznie zrealizował on mocno interesujący kawałek muzyki w postaci albumu „Dread Fascination”. Muzyk reprezentuje na nim unikalne podejście do albumów koncepcyjnych, bez żadnych zbędnych znaków i dialogów. Zamiast tego w 11 utworach opowiada historię za pomocą różnych perspektyw w ujawnianiu myśli i emocji, które są wynikiem tragicznych doświadczeń życiowych. Bada tematy miłości, straty, depresji, śmierci i odrodzenia, procesu poszukiwania celu i spełnienia w obliczu trudów życia. Pozycja numer 3 na płytce, zatytułowana „Air Conceals Pt.1”, po prostu miażdży. Ale nie tylko ona. Jest tu znacznie więcej takich ciekawych pomysłów. Wspaniały jest utwór tytułowy. Podobać mogą się dwa, blisko 10-minutowe epiki: „My Disguise” i „Sleep Forever”. A już fani Porcupine Tree i pamiętnej ballady „Lazarus” z pewnością będą zachwyceni pełną uroku piosenką „Closer”.

Bez wątpienia Graham Butler to bardzo zdolny młody człowiek, który przejawia niesamowite zdolności muzyczne. Płyta utrzymana jest w stylu progresywnego rocka, rzekłbym że utrzymana w wyciszonym, nostalgicznym klimacie. Na uwagę zasługują wysublimowane gitary, klawisze i ciekawe, interesujące wokale. Na płycie śpiewa gościnnie zatrudniony Kevin Pollack i trzeba przyznać, że jest to prawdziwy strzał w dziesiątkę. To jeden z ciekawszych nowych, nieznanych szerokiej publiczności głosów, jaki ostatnio miałem okazję słyszeć.

Jest na „Dread Fascination” bardzo klimatycznie i nastrojowo. Kompozycje, mimo charakteru z założenia mniej komercyjnego, są właśnie „komercyjne”, melodyjne i mocno wpadające w ucho. Jest tu swego rodzaju czad i chwytliwość, muzycznie jest znacznie lepiej niż tylko dobrze. Przypominam, że na płytce jest 11 kompozycji o bardzo fajnych pomysłach, dlatego gorąco ją polecam. Dodam jeszcze, że Graham Butler zaprosił do realizacji tego wydawnictwa grupę muzyków w osobach: Kevina Pollacka (śpiew), znanego z Pavlov’s Dog Billa Franco (gitary), Sarę Breidenbach (wokal w chórkach), Jeroena Hendrixa (instrumenty klawiszowe), Johna Hegnera (fortepian), Brandona Covelli (syntezatory) i Petera Calo (gitary). Polecam. Warto odkryć ten album dla siebie. Zaglądnijcie na www.dreadfascination.com. Można tam posłuchać całości i rozkoszować się tymi pięknymi dźwiękami.

MLWZ album na 15-lecie Antimatter powraca do Polski z nowym albumem Steven Wilson na dwóch koncertach w Polsce w czerwcu 2025 roku Tangerine Dream w Polsce: dodatkowy koncert w Szczecinie The Watch plays Genesis na koncertach w Polsce już... za rok Airbag w Polsce na trzech koncertach w październiku