Wetton, John & Palmer-James, Richard - Jack-Knife/Monkey Business

Artur Chachlowski

ImageNie ukrywałem nigdy, że John Wetton to jedna z moich ulubionych postaci związanych z muzyką rockową. Ten obdarzony ciepłym głosem i wyczulony na zgrabną melodykę basista działa na rynku muzycznym od lat 60., współpracując z najznakomitszymi postaciami muzycznego świata i będąc w trakcie minionych lat członkiem takich legendarnych grup, jak King Crimson, U.K., Asia, Roxy Music, Uriah Heep czy Wishbone Ash.

Nie ukrywam też, że od lat uważnie śledzę jego karierę, obserwując jego wzloty i upadki (także pozamuzyczne: John przez wiele lat zmagał się z chorobą alkoholową, a kilka lat temu przeszedł poważną operację serca) i cieszę się z każdej nowej płyty firmowanej jego nazwiskiem. Dziś opowiem o takiej właśnie płycie, a właściwie o dwóch archiwalnych płytach zebranych i wydanych przez firmę Cherry Red Records na jednym podwójnym albumie. Albumie, który sygnują dwa nazwiska: John Wetton i Richard Palmer-James. Gdyby ktoś nie wiedział kim jest ten drugi, to szybciutko wyjaśniam: Richard Palmer-James to brytyjski muzyk, a także poeta, m.in. autor tekstów na karmazynowych płytach „Lark’s Tongues In Apic”, „Starless And Bible Black” oraz „Red”. Panowie Wetton i Palmer-James poznali się w Bournemonth w południowej Anglii, gdzie spędzili młodość i od najmłodszych lat działali razem w kilku zespołach.

Nakładem Cherry Red Records ukazało się niedawno podwójne wydawnictwo, na program którego składają się dwie srebrne płyty CD. Pierwszy z krążków – „Jack-Knife” - to projekt, który powstał w 1979 roku w wyniku dziesięciodniowej sesji w Monachium, a oprócz obu naszych bohaterów wzięli w nim udział John Hutcheson (k) i Curt Cress (dr). Utwory wypełniające płytę zatytułowaną „I Wish You Would” to najstarsze (niektóre pamiętają 1962 rok) owoce kompozytorskiej współpracy Wettona i Palmera-Jamesa oraz standardy autorstwa Berry’ego, Dixsona i Williamsona. Rzecz, obiektywnie ujmując, z artystycznego punktu widzenia średnio udana i tak sobie myślę, że gdyby nie drugi krążek będący integralną częścią omawianego przeze mnie albumu, praktycznie niezbyt godna uwagi (nawet bardzo oddanego, jak ja) fana twórczości Johna Wettona. Jednakowoż traktuję ją jako osobliwą ciekawostkę.

Co zatem znajdujemy na dysku nr 2, który – jak już wspomniałem - rekompensuje liczne mielizny kompozytorsko-wykonawcze krążka nr 1? Płytę zatytułowaną „Monkey Business” wypełnia zbiór 24 tematów – głównie w formie demo, szkiców, alternatywnych wersji oraz innych, niepublikowanych wcześniej nagrań z lat 1972-1997, w tym także koncertowych - których autorami są panowie Wetton i Palmer-James. I z całą pewnością warte są one pieniędzy, które trzeba wydać na to podwójne wydawnictwo. No bo kto spośród fanów Karmazynowego Króla nie zachciałby posłuchać wczesnych wersji utworów „Easy Money”, „Book Of Saturday” (i to nawet dwóch alternatywnych wersji tej kompozycji), „The Night Watch”, „Doctor Diamond” i przeróżnych wariacji na temat perły nad perłami w postaci utworu „Starless”? Szczególne wrażenie robi jego fortepianowa wersja z 1997 roku. Palce lizać! Mało tego, w jednym z utworów („The Good Ship Enterprise”) na perkusji gra sam Bill Bruford, a ponadto w zestawie tym znaleźć można wczesną skomponowanej przez panów Geoffa Downesa i Johna Wettona piosenki „The Glory Of Winning”, która kilka lat później znalazła się na drugiej płycie duetu obu panów „Icon II”.

Takich rarytasów i muzycznych perełek jest na tym krążku znacznie więcej. Dlatego tak sobie myślę, że ten dysk nr 2 to wcale nie taki „małpi biznes” („Monkey Business”), jak tytułują go ci dwaj zasłużeni dla historii rocka panowie. Fani Johna Wettona, kolekcjonerzy unikatowych nagrań z obozu King Crimson, miłośnicy literackiego talentu Richarda Palmera-Jamesa, biegnijcie szybko do sklepów po to wydawnictwo, bo naprawdę warto! 

MLWZ album na 15-lecie Steve Hackett na dwóch koncertach w Polsce w maju 2025 Antimatter powraca do Polski z nowym albumem Steven Wilson na dwóch koncertach w Polsce w czerwcu 2025 roku Tangerine Dream w Polsce: dodatkowy koncert w Szczecinie The Watch plays Genesis na koncertach w Polsce już... za rok