Marsh, Rhys - Sentiment

Artur Chachlowski

ImageCzas ukazania się tego albumu (listopad 2014r.) pozwoli słuchaczowi na nastrojowe jesienne przemyślenia. Ta magiczna aura utoruje drogę do naszej duszy muzyce znanego nam m.in. z projektu Kaukasus (bardzo ciepło przyjęty tegoroczny album „I” zrecenzowaliśmy tutaj) norweskiego muzyka Rhysa Marsha, a poprzez poszczególne kompozycje zamieszczone na płycie „Sentiment” zgłębiać będziemy monotonne brzmieniowe motywy, jakie przeważają na tym mrocznym, jesiennym wydawnictwie. Stylistycznie nie jesteśmy daleko od produkcji Kaukasusa, panuje tu podobna intensywność oddziaływania, ale ubrana jest ona w bardziej klasyczne formy kilkuminutowych piosenek.

Od samego początku płyty, którą – warto to podkreślić - Rhys Marsh zrealizował w pojedynkę, niezwykła muzyka pobudza naszą wyobraźnię. „Calling In The Night” roztacza wokół nas tajemnicze dźwięki, a do tego dochodzi śpiew, a właściwie barwa głosu i jego artykulacja, która tak przekonywująco przyciąga nas do swego świata. Niczym iluzjonista, poprzez zgłębioną umiejętność gry na poszczególnych instrumentach, nasz bohater tworzy emocjonalną więź pomiędzy artystą a słuchaczem, której nie sposób się oprzeć słuchając kolejnych numerów: „Burn The Brightest” i „Pictures Of Ashes”. Do kolejnych dwóch kompozycji „The Seventh Face” i „Last November” zostały nakręcone teledyski promujące to wydawnictwo. Polecam kanał YouTube, by pooglądać te melancholijne obrazki. I tak sobie płynie ta muzyka, oddziałowując na nasze zmysły i emocje. Od pierwszego do ostatniego dźwięku… I właśnie ostatnie nagranie „Give Me (What You Need)” otwiera przed nami już w pełni świat liryczny i tajemniczy, do którego zaprosił nas Rhys Marsh.   

Wiem, że Rhys Marsh jest muzykiem mało u nas znanym, w dodatku tworzy on niełatwą w odbiorze muzykę, której nie da się słuchać przy codziennych obowiązkach. Potrzeba zrozumienia i wyciszenia, aby móc w pełni docenić to odbiegające od jakiegokolwiek zaszufladkowania brzmienie. Każda kompozycja, której słuchamy potęguje w naszym wnętrzu dziwne uczucia, obrazy, wspomnienia, możliwe, że nawet i niepokój... Świadczy to o tym, że taką muzykę odbieramy nie tylko poprzez zmysł słuchu, ale dzięki niej całym sobą otwieramy się na cudowne emocjonalne doznania.

Wiele słów trzeba by użyć chcąc oddać jak mocny jest tutaj przekaz wyrażony tak zaaranżowaną poezją instrumentów i głosu w wykonaniu Rhys Marsha. ‘Muzyka duszy’ - to bardzo znane i nieco wyświechtane określenie, ale tutaj jest ono doskonałym odzwierciedleniem mistycznego oddziaływania muzyki na słuchacza. Zapewniam że po kilkakrotnym odtworzeniu albumu „Sentiment” będziecie tęsknić za tą tajemniczą harmonią roztaczającą się pośród blasku księżyca, bo to odpowiednia pora na tak osobiste wrażenia.

Płyta została nagrana w Autumnsongs Recording Studio od października 2012 roku do września 2014 roku a ukazała się na początku listopada tego roku. Okładkę ilustrowała Vivana Gonzalez.

www.autumnsongs.no
MLWZ album na 15-lecie Tangerine Dream: dodatkowy koncert w Poznaniu Airbag w Polsce na trzech koncertach w październiku Gong na czterech koncertach w Polsce Dwudniowy Ino-Rock Festival 2024 odbędzie się 23 i 24 sierpnia Pendragon: 'Każdy jest VIP-em" w Polsce!