Gov't Mule - Dark Side Of The Mule

Andrzej Barwicki

ImageZespół Gov’t Mule istnieje już od ponad 20 lat. Zadebiutował albumem „Gov’t Mule” 27 czerwca 1995 roku, a do tej pory wydał 9 studyjnych płyt. Oczywiście w swej dyskografii ma też koncertowe wydawnictwa, a jest ich – przynajmniej tych oficjalnych - aż 7. Do niedawna ostatnie ukazało się w 2010 roku („Mulennium”). Na rynku jest już jednak najnowszy koncertowy album zatytułowany „Dark Side Of The Mule”, który ukazał się na początku grudnia. Wypełniający go materiał pochodzi z roku 2008 i nagrany został w Orpheum Theater. To jedno z tych wydawnictw, które Gov’t Mule z okazji swojego okrągłego jubileuszu zamierza wydać w najbliższych miesiącach. Kolejne tytuły które poznamy niebawem to „Stoned Side Of The Mule Vol.I” oraz „Dud Side Of The Mule” (koncert nagrany w sylwestrową noc 2006/2007 w Beacon Theatre). Już na początku stycznia 2015 roku na fanów amerykańskiego zespołu czeka wielka gratka w postaci płyty „Sco-Mule” z udziałem Johna Scofielda, który grał z grupą Gov’t Mule na początku jej kariery. Można powiedzieć, że przełom tego i 2015 roku uszczupli niejedną kieszeń sympatyków tej formacji.

Tymczasem wróćmy do świeżutkiego jeszcze albumu „Dark Side Of The Mule”. Dostępny jest on jako standardowa wersja 1CD lub luksusowa 3CD +DVD, o której chciałbym dziś napisać kilka słów. Dla miłośników płyt winylowych też będzie możliwość zakupienia takiego krążka jako 2LP, ale dopiero w połowie stycznia przyszłego roku. 

Rozpoczynamy słuchanie tego czteropłytowego zestawu od krążka nr 1, który otwiera nagranie „Brighter Days”. Pochodzi ono z 2006 roku i oryginalnie znalazło się na płycie „High & Mighty”. Zespół intensywnie rozgrzał tym utworem publiczność, po to by zaraz zagrać między innymi „Bad Little Doggie”, „Brand New Angel” i „Gameface” demonstrując solidną dawkę gitarowych zagrywek, świetnie spisującą się sekcję rytmiczną oraz potężnie brzmiących organów. Takie granie musi robić wrażenie. Prawie 20-minutowa wiązanka utworów „Trane/Eternity's Breath/St. Stephen Jam” fantastycznie odzwierciedla artystyczny dorobek zespołu i podkreśla jak rozwijały się jego kompozytorskie możliwości i doświadczenie. Na tym samym srebrnym krążku jest też rewelacyjnie brzmiące nagranie „Monkey Hill”, po którym muzycy wykonali jeszcze „Child Of The Earth” i „Kind Of Bird”. Ich umiejętność świetnej technicznej gry oraz pasja w tworzeniu tak magicznych dźwięków pozwalają rozbudowanym partiom instrumentalnym dążyć w kierunku autentycznej improwizacji i swobody w tworzeniu tak kapitalnych zagrywek.                        

W odtwarzaczu znajduje się już dysk nr 2, a rozpoczyna się on od nagrania „One Of These Days” pochodzącego z pinkfloydowskiego albumu „Meddle” (1971), podobnie jak i kolejny - „Fearless”. Przypominam, to oczywiście gra zespół Gov’t Mule. Klasyka i dorobek innych wykonawców, z którym od czasu do czasu postanawia zmierzyć się Warren Haynes wraz ze swym zespołem zawsze wzbudzała mieszane uczucia wśród krytyków. Ale żeby wziąć się za twórczość Pink Floyd? To odważny krok i doceniam jego realizację, która na pewno kosztowała zespół wiele wysiłku i prób, by odpowiednio odegrać swoje partie instrumentalne i wokalne. Czyż nie cieszymy się podwójnie, gdy słyszymy znane tematy z płyty „Dark Side Of Ten Moon” wykonane przez Gov’t Mule? Pomimo, że doskonale znamy z oryginałów kolejne nagrania („Have A Cigar”, „Speak To Me”, „Breath (In The Air)”, „On The Run”) i możemy dalej przytaczać kolejne tytuły z pamięci, czasu wprawdzie nie zatrzymamy, lecz możemy przywrócić tamte wspomnienia. Czyż nie porusza nas „The Great Gig In The Sky” (wokalnie udzielają się tutaj aż trzy posiadająca niezwykłą barwę i skalę głosu wokalistki: Machan Taylor, Sophia Ramos i Durga McBroom-Hudson), czy choćby legendarny „Comfortably Numb”? Te muzyczno-wokalne interpretacje wywołują aplauz zgromadzonej widowni. Dołączmy i my do widzów, którzy mieli okazję przeżyć to na żywo i oddajmy się hipnotyzującym dźwiękom, które przerwiemy na moment zmiany płyty, po to by z dysku nr 3 dotarły do nas kolejno: „Shine On You Crazy Diamond Pts.6-9” oraz „Wish You Were Here”. Ostatni kwadrans trzeciego krążka należy już do klasyki z repertuaru Gov’t Mule: „Million Miles From Yesterday” i „Blind Man In The Dark”.

Na bonusowym DVD mamy cały materiał koncertowy do wyboru w wersji stereo lub 5.1. Warto zobaczyć ten prawie trzygodzinny show, podczas którego na scenie wystąpili: Warren Haynes (gitary, śpiew), Matt Abts (perkusja i śpiew w „Have A Cigar), Danny Louis (instrumenty klawiszowe, gitary) oraz basista Jorgen Carlsson. Ten ostatni pochodzi ze Szwecji, a do zespołu Gov’t Mule dołączył w 2008 roku. Jest on wielkim fanem zespołu Pink Floyd, co pomogło mu w szybkim opanowaniu materiału, który zagrany był na koncercie. Dodatkowo wystąpili: Ron Holloway (saksofony) i Leslie Bloom (sound effects w “One Of These Days” , “Fearless” , “Speak To Me”, “On The Run”, “Money”).  

Bardzo obszerny materiał, który ukazał się na „Dark Side Of The Mule” jest ekscytujący w swym doborze kompozycji, jakie zostały zaprezentowane podczas tego wieczoru. Spróbujmy więc poczuć tę wspaniałą atmosferę koncertu i dajmy się ponieść tym bluesowo–rockowym brzmieniom oraz klasyczno-progresywnym dźwiękom z tego niezwykle interesującego wydawnictwa. 

MLWZ album na 15-lecie Tangerine Dream: dodatkowy koncert w Poznaniu Airbag w Polsce na trzech koncertach w październiku Gong na czterech koncertach w Polsce Dwudniowy Ino-Rock Festival 2024 odbędzie się 23 i 24 sierpnia Pendragon: 'Każdy jest VIP-em" w Polsce!