Puzzle to zbiór sześciu muzycznych indywidualności składających się w jeden obraz. Dość enigmatycznie to brzmi. Jak sami opowiadają o swojej muzyce: „grają piosenki. Piosenki, które w warstwie muzycznej zabarwione są mieszanką funkowej energii, chilloutowego zamyślenia, rockowego brzmienia gitar i prostych, popowych melodii refrenów, wpadających w ucho”. Karolina Teernstra śpiewa, Marta Mołodyńska obsługuje instrumenty klawiszowe, Piotr Płonka gra na gitarze, Piotr „Mazur” Mazurkiewicz na basie, Tomasz Drabik na saksofonie, a Sławek Puka na perkusji. To tyle informacji ogólnych. Nadszedł czas, by napisać parę słów o muzyce.
Chociaż w tym projekcie bierze udział dwóch muzyków związanych z zespołem Millenium (Piotr Płonka oraz były basista tej grupy – Piotr Mazurkiewicz), muzyka zawarta na płycie znacząco różni się od twórczości ich macierzystej grupy. Powiem nawet, że właściwie nie ma z nią nic wspólnego. W efekcie współpracy sześciorga muzyków trzymaliśmy nieco jazzującą pozycję urozmaiconą żeńskimi wokalami, przypominającymi trochę Ewę Bem, pokusiłbym się może również o porównanie do Krystyny Prońko, ale tylko pod względem stylu, gdyż oryginału podrobić się nie da. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze jazzujące brzmienie klawiszy i słodkie dźwięki saksofonu. Dla Czytelników i Słuchaczy MLWZ może to wszystko być sporą ciekawostką. Mnie ta płyta jednak zbytnio nie przekonała. Skoczne piosenki w stylu „Cuda się zdarzają” nie porwały mnie w szczególny sposób. To raczej nie moje klimaty. Poza tanecznymi i nieco przebojowymi kompozycjami znalazła się jednak jedna perełka w postaci kołysanki „Slaap Kindje, Slaap”, której tekst pochodzi z bajki „Hoe de knecht leerde zingen” W: "Kaboutersprookjes" (Uitgeverij Christofoor. Zeist. 1985. s.131.). Pod sam jej koniec pojawia się prawdziwie rockowe brzmienie gitary Piotra Płonki, które wydaje się być najjaśniejszym fragmentem tego wydawnictwa. Niemalże finałowym, bo zaraz po nim album kończy spokojny, balladowy, nieco wyciszony utwór zatytułowany „Mało siebie”.
Podsumowując, wydawnictwo to mogę polecić jedynie fanom smoothjazzowo-chilloutowych brzmień. Fani zespołu Millenium i progresywnego rocka niekoniecznie będą usatysfakcjonowani. Ale takie płyty też ukazują się nakładem wytwórni Lynx Music.