Bernard Allison Group - In The Mix

Andrzej Barwicki

ImageBernard Allison jest synem legendarnego, nieżyjącego już bluesowego gitarzysty i wokalisty Luthera Allisona. Już w młodym wieku przejawiał duże zainteresowania muzyką. Pomagał mu w tym nie tylko ojciec, ale również wielcy mistrzowie gitary, których mógł spotykać na różnych koncertach i podpatrywać jak grają, jaką dysponują techniką. W późniejszym okresie korzystał z udzielanych mu wskazówek, jak i z możliwości wspólnego koncertowania z ojcem, nabierając przy tym coraz większego artystycznego doświadczenia. Tych, którzy chcą dokładnie poznać biografię i dyskografię Bernarda Allisona odsyłam na jego stronę internetową www.bernardallison.com.

Od wydania ostatniej studyjnej płyty tego artysty minęło dobrych kilka lat. W połowie stycznia br. ukazał się nowy album zatytułowany „In The Mix”. Myślę, że tytuł płyty nie jest przypadkowy, gdyż nie wszystkie nagrania wyszły spod ręki Bernarda. Już pierwszy utwór pt. „Five Long Years” pochodzi z debiutanckiej płyty kanadyjskiego muzyka Colina Jamesa. Tutaj wykonany został bardziej w klimacie bluesa. Bernardowi jest bliski nie tylko blues, ale również rock i soul, dlatego stara się łączyć te gatunki, realizując to w swych kompozycjach. Wystarczy posłuchać piosenki „Call Me Mama” ze świetnymi partiami saksofonu i melodyjnym brzmieniem gitary. „Move From The Hood” to klasyk z repertuaru ojca, będący prawdziwym powrotem do korzeni. To sentymentalne wspomnienie nie tylko dla niego samego, również i nam udziela się chwila nostalgii. Łapiąca za serce ballada „Tell Me Who” została skomponowana przez Bernarda. Uroczo słucha się dźwięków saksofonu i organów. Zmiana nastroju następuje w takt dźwięków „Something Wrong” – utworu będącego powrotem do rodzinnego domu, w którym dorastał i wsłuchiwał się w muzykę dobiegającą z ulicy i barów. W „Lust For You” Amerykanin pokazuje, że potrafi eksperymentować odpowiednio „bawiąc” się gitarą i tworzyć trochę improwizacyjne granie, w czym ochoczo pomagają mu towarzyszący muzycy. Po raz kolejny korzysta on też z dorobku innych artystów. „I Had It All The Time” to nagranie autorstwa Tyrona Davisa (1938-2005) z 1972 roku. Tak przy okazji polecam zapoznać się z twórczością tego amerykańskiego wokalisty, który śpiewał bluesowe i soulowe przeboje. Allison z szacunkiem przypomina nam o wielkich artystach, a robi to z wyczuciem, tak jak w przypadku „I’d Rather Be Blind”, którego autorem jest Freddie King. Również inni wielcy muzycy wykonywali jego kompozycje, miedzy innymi Eric Clapton czy Steve Ray Vaughan. Przedostatnie nagranie, „Set Me Free”, pokazuje nam jak rozwija się talent Bernarda i jak dojrzałe kompozycje tworzy, z czego zapewne jest dumny jego ojciec, spoglądający na niego z niebios. Również nam daje wiele radości poprzez wsłuchiwanie się w to niespieszne i bez zbędnych kombinacji granie na niezwykle wysokim poziomie. Płytę kończy, a zarazem wspaniale ją podsumowuje, utwór „Moving On Up” z repertuaru Luthera Allisona. Warto było czekać, by teraz słuchać kolejnego pokolenia odzwierciedlającego potrzebę przekazu muzycznych więzi i zapewnienia kontynuacji wielkiej muzycznej rodziny, do której i my możemy się zaliczyć.

Cały materiał zamieszczony na albumie ładnie zmiksował Bernard Allison. Na „In The Mix” jest tradycyjnie i nowocześnie, o co zadbali towarzyszący mu instrumentaliści: George Moye (bas), Mario Dawson (perkusja), Mark "Muggie" Leach (Hammond B3, fortepian), Bruce B. McCabe (fortepian) i Jose Ned James (saksofon). Wydawcą płyty jest Jazzhause Records. Warto przypomnieć, że kiedyś Luther Allison wystąpił na Rawa Blues Festiwal, a było to w 1993 roku. Ponad 20 lat temu… Może i Bernard Allison Group zobaczymy kiedyś w katowickim Spodku?

MLWZ album na 15-lecie Steve Hackett na dwóch koncertach w Polsce w maju 2025 Antimatter powraca do Polski z nowym albumem Steven Wilson na dwóch koncertach w Polsce w czerwcu 2025 roku Tangerine Dream w Polsce: dodatkowy koncert w Szczecinie The Watch plays Genesis na koncertach w Polsce już... za rok