Hipgnosis - Life Plays No Encores

Paweł Świrek

ImageBlisko cztery lata po wydaniu „Relusion” otrzymaliśmy kolejny album zespołu Hipgnosis. Tym razem jest to wydawnictwo czteropłytowe będące zbiorem różnych nagrań koncertowych, które odbyły się od czasu ukazania się poprzedniego albumu („Still Ummadeling”) do końca 2014 roku. Na całość składają się: jedna płyta DVD zawierająca zapis występu w studiu Radia Kraków, a także materiał zarejestrowany podczas festiwalu  Night Of The Prog III w Loreley oraz trzy płyty CD z zapisami koncertów z lat 2010 – 2014.

Pierwszym krążkiem z tego zestawienia jest płyta DVD. Szkoda tylko, że menu na tej płycie jest nienajlepiej dopracowane. Pierwszy set pochodzi z Radia Kraków z występu, który odbył się 27 marca 2011 roku. Zaczyna się od zapowiedzi jednego z muzyków z grupy Quantum Fantay oraz od krótkiego improwizowanego wstępu, podczas którego na scenie obecni byli SeQ, KuL i ThuG. Po chwili do tej trójki dołączyła cała reszta. I tu pojawia się ciekawostka w postaci obecności niejakiego Prince’a Olo, lecz z racji tego, iż był on wtedy tylko statystą scenicznym udającym gitarzystę, nie jest on wymieniony na okładce. Na koncercie można usłyszeć wczesne wersje utworów z „Relusion”. W tytułowym nagraniu pojawia się coś jakby solo gitary, lecz jest ono dość niedoskonałe i prawdopodobnie zagrane z klawisza, bądź odtworzone z podkładu (dlaczego? - o tym w dalszej części recenzji). Po kilku premierowych utworach przyszła pora na wcześniejsze kompozycje. Choć brakuje w nich gitar, klawiszowcy zrobili swoje. Jedynym mankamentem tego video jest za duża ilość czerwonego i niebieskiego światła – takie oświetlenie ma jeden minus, a mianowicie ogłupia matryce kamer i aparatów fotograficznych, co negatywnie wpływa na reprodukcję szczegółów. I tu niestety to zjawisko momentami daje się we znaki. Oświetleniowiec powinien lepiej ustawić światła, zwłaszcza że koncert był filmowany z kilku kamer. Jest też parę ujęć publiczności, ale ukazują one jedynie pojedyncze osoby, z reguły te same za każdym razem. W zagranym na zakończenie „Careful With That Axe, Eugene” z repertuaru grupy Pink Floyd na scenę wszedł obecny wśród publiczności Tadeusz Pocieszyński dając znakomite popisy gry na gitarze. Na sam koniec SeQ przedstawił gitarzystę, po czym zapowiedział występ Quantum Fantay.

Jest to jedyny w pełni profesjonalny zapis na tym krążku, bo drugą część DVD wypełnia półamatorska rejestracja koncertu z Loreley. Na początek jedna rzecz zdecydowanie na minus: niepotrzebnie całość została nakręcona w formacie 4:3 bez dopasowania. Przez to na współczesnych telewizorach źle się ten materiał ogląda (wszystko jest nienaturalnie poszerzone ze względu na rozciągnięcie w poziomie do formatu 16:9). Dźwięk został również amatorsko zarejestrowany. Koncert wypełniają wyłącznie utwory z debiutanckiego albumu plus „Careful With That Axe, Eugene” na koniec. Można tu zobaczyć i usłyszeć PitU melorecytującego „Ummadellic”, a także SeQ, który w tym utworze wydaje z siebie krzykliwe odgłosy przy zapuszczonym automacie perkusyjnym. Sam zestaw perkusyjny z elektroniczną centralą i dołożonymi padami Ddrum wygląda trochę dziwnie. Mimo wszystko trzeba jednak to obejrzeć. Gdzieś w połowie koncertu kamerzysta uchwycił wycofującego się spod sceny Prince’a Olo, który przybył na koncert jako widz. Sporo jest tu niestety niedociągnięć realizacyjnych, co chwilę ktoś wchodzi kamerzyście w kadr, nie wszystkie ujęcia są trafione, a operator często filmuje niemalże na oślep.

To tyle jeśli chodzi o krążek DVD. Dalszy ciąg boxu to płyty CD. Pierwsza z nich, „Adam’s Psychodelic Breakfast”, to zapis koncertu z Radia PiK, z 2 lutego 2010 roku. Tytuł nawiązuje do jednej z kompozycji grupy Pink Floyd, lecz prawdziwym bohaterem tego tytułu jest redaktor Adam Droździk z Radia PiK. Koncert wypełniają w dużej mierze wczesne wersje utworów z płyty „Relusion”, bardzo podobne do tych zagranych niecały rok później w Radiu Kraków, ale jest tu więcej materiału z tego albumu. Brakuje zdecydowanie brzmień gitarowych, a w tytułowym nagraniu pojawia się dokładnie identycznie odegrana solówka, jak w wersji z Radia Kraków. Potem mamy krótką składankę z pierwszego albumu, w której gitary zastąpiono klawiszami. Koncert kończy cover grupy Pink Floyd: „Careful With That Axe, Eugene”, a gościnnie wystąpił w nim GoDDarD – poprzedni gitarzysta zespołu. Szkoda tylko, że w tym jednym utworze. W moim odczuciu jest to najlepszy materiał z całego boxu.

Pozostałe dwa krążki to amatorskie nagrania z Bielska Białej i Sosnowca. Na koncercie w Bielsku Białej gościnnie pojawił się Przemo – syn basisty, jako dodatkowy wokal/growl. Choć nie był to jego jedyny występ z tym zespołem (pół roku wcześniej Przemo wspomagał grupę Hipgnosis na Covenant XVI), to growl świetnie wpasował się w resztę. Dzięki obecności Marcina Kruczka w składzie, utwory z „Relusion” zyskały nowego wydźwięku, a to za sprawą większej ilości brzmień gitarowych. W finałowej części „Large Hadron Collider” słychać też wokalizy KuL.

Drugi koncert z 26 kwietnia 2013 roku poprzedzał występ grupy Quantum Fantay (z którym to Hipgnosis dzień wcześniej wystąpił na 11-tych ProGGnozach w krakowskim klubie Zaścianek). Po wykonaniu utworu „The Garden” SeQ zdecydował się na przemówienie (co rzadko zdarza się w środku koncertu Hipgnosis) na temat obozu w Auschwitz, który to wcześniej odwiedzili Belgowie z Quantum Fantay. Dzięki takiemu doborowi repertuaru (dwa nagrania z „Relusion”, niepokrywające się z zagranymi w grudniu 2012 oraz dwa ze „Sky Is The Limit”) otrzymaliśmy ciekawe całościowo zestawienie. Można wybaczyć brak utworów „Relusion” czy „Cult of Cargo”, ale te dwa nagrania nie zmieściłyby się na pojedynczym krążku. Gdyby ten materiał został profesjonalnie zarejestrowany, stanowiłby nie lada gratkę, a tak, ze względu na słabą jakość dźwięku jest raczej tylko ciekawostką.

Ostatni, i zarazem trzeci krążek CD stanowi zapis instrumentalnego koncertu z 18 grudnia 2014 roku. Wtedy to KuL, z racji niedyspozycji zdrowotnych, nie mogła przez jakiś czas występować z Hipgnosis, więc zespół postanowił zagrać jako instrumentalne trio. Trochę szkoda, że w „Ummadellic” PitU nie zdecydował się na wokal, przez co otrzymaliśmy dość ubogą wersję tego utworu. Mamy też na CD nr 3 premierową kompozycję pt. „Elohim”. Pozostałe kompozycje brzmią trochę ubogo bez wokalu. Co prawda w „Mantra” PitU popisał się wokalizą, ale dało to dość dziwne wrażenie bez żywego wokalu KuL. Troszkę jednak próbowano to nadrobić, odtwarzając fragmenty jej wokaliz z podkładów. Można i tak. Na dysku mamy też telekonferencję z KuL połączoną z zapowiedzią SeQ, a po tych pozdrowieniach finałową część utworu „Large Hadron Collider”. Solówkę gitarową w tym wykonaniu zastąpiono solówką na klawiszach, która choć brzmi znakomicie, to jednak nie dorównuje tej znanej z albumu „Relusion”. Wydawnictwo kończy się długimi oklaskami i paroma końcowymi słowami SeQ’a.

Box, z racji tego, że w sporej mierze stanowi bardziej ciekawostkę niż pozycję dyskograficzną, został określony mianem oficjalnego bootlegu zespołu. Pomimo słabej jakości dźwięku wynikającej z amatorskiego nagrywania materiału z krążków CD2 i CD3 polecam to wydawnictwo wszystkim fanom Hipgnosis i to nie tylko dlatego, że jego cena wydaje się być nad wyraz atrakcyjna.

MLWZ album na 15-lecie Tangerine Dream w Polsce: dodatkowy koncert w Szczecinie Airbag w Polsce na trzech koncertach w październiku Gong na czterech koncertach w Polsce Dwudniowy Ino-Rock Festival 2024 odbędzie się 23 i 24 sierpnia Pendragon: 'Każdy jest VIP-em" w Polsce!