Na sam początek, żeby nie doszło do nieporozumienia, ważna uwaga natury informacyjnej. Niedawno pisaliśmy na naszych łamach o dwóch płytach kanadyjskiej formacji FM (recenzja klasycznego albumu “City Of Fear” znajduje się tutaj, a pod tym linkiem można znaleźć omówienie tegorocznej płyty “Transformation”). Tak się złożyło, że od lat na rockowym rynku funkcjonują dwie grupy o tej samej nazwie. Ta druga, chyba bardziej popularna, przynajmniej jeżeli popularność mierzyć ilością sprzedanych płyt, to grupa działająca już od 30 lat w Wielkiej Brytanii pod przewodnictwm braci Steve’a i Chrisa Overlandów.
Równo 30 lat po swoim debiutancki albumie “Indiscreet” oraz dwa lata po płytach “Rockville” i “Rockville II” nakładem wytwórni Frontiers Records ukazuje się nowy, dziewiąty już w dorobku brytyjskiego FM krążek zatytułowany “Heroes And Villains”. Wydawnictwem tym zespół ugruntowuje swoją pozycję jako czołowego brytyjskiego zespołu z nurtu AOR (adult oriented rock), który może nie gra w tej samej muzycznej lidze, co gwiazdy tego gatunku pokroju Bon Jovi, Foreigner, Toto czy Status Quo, ale wciąż zdolny jest do komponowania chwytliwych i wpadających w ucho rockowych piosenek.
Na nowej płycie jest ich w sumie dwanaście. Dobrze skrojonych, obdarzonych dobrymi refrenami i fajnymi melodiami, świetnie zaśpiewanych przez “złotoustego” (taki przydomek zyskał sobie ten artysta) Chrisa Overlanda. Na płycie “Heroes And Villains” towarzyszą mu: Merv Goldsworthy (bg), Pete Jupp (dr), Jem Davis (k) oraz Jim Kirkpatrick (g). Nagrali niezły album, który z pewnością przypadnie do gustu fanom melodyjnego rocka. Najlepsze momenty? Polecam otwierający płytę utwór “Digging Up The Dirt”, przebojowy “Call On Me” oraz dwie niezwykłej urody ballady: “Incredible” oraz “Walking With Angels”.
