Włoski zespół o nazwie Entity pochodzi z Sardynii, został założony w 1994 roku i gra w składzie: Sergio Calafiura (śpiew), Marco Panzino (perkusja), Marcello Mulas (gitary), Gigi Longu (bas) i Mauro Mulas (klawisze). Wypuszczenie na rynek debiutanckiego albumu zajęło jednak Włochom bardzo wiele czasu, bo blisko 20 lat. Jednakże „Il Falso Centro” – taki tytuł nosi to wydawnictwo - zdaniem włoskich recenzentów i krytyków muzycznych jest po prostu jednym z najbardziej pewnych i wręcz fantastycznych włoskich debiutów ostatnich lat. Zatem taka recenzja, taka „łatka”, pozwala twierdzić, że album jest znakomity. W moim wyobrażeniu to kolejny skład, który gra rocka progresywnego „po włosku”, czyli inaczej niż reszta świata. Faktem jest, że różne narodowości i różne rodzaje (czasem ze sporymi różnicami) tworzą w jakby jednym obszarze gatunkowym, ale włoska szkoła progresywnego rocka to uznana marka i właśnie z tego rodzaju brzmieniami mamy do czynienia na tym krążku.
Co konkretnie znajdujemy na płycie „Il Falso Centro”? W eksperymentalnym utworze „Il Trip dell'ego” zespół bawi się elektroniką, a ostre granie na gitarze elektrycznej i szalone staccato na fortepianie nie pozwala zasypiać. Z kolei „Ant” skrada się w napięciu i delikatnie wzrasta w triumfalny sposób, natomiast fortepian gra dźwięki niczym płacz dziecka, z wielką dawką smutku i romantyczności. Cięższe gitary i pohammondowskie zagrywki przypominają Pink Floyd z okresu późnych lat 70. Na płycie czuć powiew skłonności progresywno-metalowych, zatem album ten jest też gratką dla fanów nieco cięższych klimatów. Faktycznie, włoskie środowisko krytyków miało sporo racji. Grupa doskonale porusza się w klimacie progresywno-symfonicznym, umiejętnie wplatając w swoje kompozycje motywy i melodie o różnym zabarwieniu i o bardzo emocjonalnych i namiętnych brzmieniach.
Od pompatycznego rocka w stylu Emerson Lake And Palmer po techniczne zakrętasy w stylu Dream Theater, od delikatnych fortepianowych brzmień w „Davanti Allo Speccio” po monumentalne brzmienia w 17-minutowej suicie „Il Desiderio”, od klasycznie osadzonego „Il Tempo” po eksperymentalny rock w „Il Trip Dell'Ego”. Sam nie wiem, jak to się stało, że wydane w 2013 roku „Il Falso Centro” trafiło dopiero teraz w moje ręce, ale bez wątpienia wydawnictwo to powinno stać się jednym z pierwszych istotnych zakupów, jakiego powinni dokonać w najbliższym czasie, słuchacze – sympatycy dojrzałej odmiany progresywnego rocka.