Vidunder - Oracles & Prophets

Andrzej Barwicki

ImageZespół Vidunder pochodzi z Szwecji, a powstał w 2011 roku. Początkowo, jeszcze jako trio, nagrali swój debiutancki singiel zatytułowany „Asmodeus”. W roku 2012 rozpoczęli prace nad pierwszym albumem, który ukazał się w maju 2013 roku i nosił tytuł „Vidunder”. W tym też okresie panowie dużo koncertowali i występowali na różnych festiwalach, zarówno u siebie w kraju, jak i w Niemczech, Portugalii, Holandii, Norwegii, Włoszech i Austrii. Potem nawiązali współpracę z Emillem Isakssonem i w Studio Möllan w Malmö nagrali swój drugi studyjny krążek pt. „Oracles & Prophets”. Jego premiera miała miejsce 20 maja 2015, a wydała go wytwórnia Crusher Records (ta sama, dla której nagrywają m.in. Blues Pills, Horisont, Hypnos).

Co ciekawego ma nam do zaproponowania grupa Vidunder, która już od pierwszego nagrania pt. „Gone With Down” nadaje ton swej hard rockowej przebojowości? Głównie za sprawą brzmienia gitar i organów nawiązuje swoimi utworami do brzmień znanych nam z lat 70. Ostatnio wiele zespołów podąża w tym kierunku, niejednokrotnie będąc tylko kopią - nie zawsze udaną – swoich wzorców sprzed lat. Poczekajmy jednak z końcową oceną omawianego albumu do ostatniego nagrania. Następne utwory - „Son Of Every Lie” i „Phoenix Cluster” - podtrzymują charakter muzyki zespołu i niesamowite tempo. Coraz bardziej zaczyna podobać mi się strona wokalna tej kapeli, oczywiście instrumentalne zagrywki także niosą za sobą pewne niespodzianki w postaci zmiennego tempa. Coś drgnęło w dobrym, muzycznym kierunku. W instrumentalnym kawałku „Kalhygge” na pierwszy plan wysuwa się „organista” Johannes Cronquist, a gitara Martina Prima wypełnia przestrzeń w tle - chwilami przesterowaną, a chwilami wracającą do łagodnego brzmienia. „The Owl” to jakby ciemniejsza strona tego, co grupa stara się wyeksponować. Poprzez dynamikę wykonania muzycy dają upust fantastycznej dramaturgii poszczególnych partii instrumentalnych. W „In And Out Of Mind” ton nadaje sekcja rytmiczna, do której dołączają gitara i organy, potęgując tym samym wybitnie rockowy wymiar tego nagrania, co jest kontynuowane w następnym utworze „Twisted Faces”. Trzeba przyznać, że chłopaki dają czadu, aż trudno usiedzieć w fotelu. Wytchnieniem po tak intensywnej dawce dźwięków będzie zapewne tytuł „Soon Gone”. Nie traci on nic z hardrockowej stylistyki, charakteryzuje się tylko wolniejszym tempem. Ostatni fragment tej płyty to kompozycja tytułowa „Oracles And Prophets”. I jest to zakończenie godne finału tej udanej płyty.

Na koniec krótka wizytówka zespołu Vidunder. Tworzą go: Martin Prim (śpiew i gitara), Linus Larsson (gitara basowa), Jens Rasmussen (perkusja) i Johannes Cronquist (organy). „Oracles And Prophets” to tak udana muzyczna propozycja Szwedów, że z pewnością spodoba się fanom dorastającym w latach 60. i 70. Serdecznie polecam wsłuchać się w ten muzyczny przekaz retro rocka w wydaniu grupy Vidunder.

MLWZ album na 15-lecie Tangerine Dream: dodatkowy koncert w Poznaniu Airbag w Polsce na trzech koncertach w październiku Gong na czterech koncertach w Polsce Dwudniowy Ino-Rock Festival 2024 odbędzie się 23 i 24 sierpnia Pendragon: 'Każdy jest VIP-em" w Polsce!