Telergy - Hypatia

Artur Chachlowski

ImageTelergy to projekt Roberta McClunga, o którym pisaliśmy już na początku ubiegłego roku przy okazji płyty „The Legend Of Goody Cole”. I podobnie jak w przypadku tamtego albumu Robert McClung zabiera nas teraz w godzinną mistyczną i epicką podróż pełną fascynujących dźwięków, ciekawych rozwiązań melodycznych oraz licznych popisów wokalnych i instrumentalnych. Bo taką właśnie jest opowieść o aleksandryjskiej matematyczce i filozofce Hypatii, z którą mamy do czynienia na nowym albumie Telergy pt. „Hypatia”.

Hypatia żyła na przełomie IV i V wieku i była córką matematyka, astronoma i filozofa Teona z Aleksandrii, który był ostatnim dyrektorem Biblioteki Aleksandryjskiej, zamkniętej w roku 391 na rozkaz cesarza Teodozjusza. Do historii przeszła jako wybitna uczona, której wiedzę, logikę i inne zalety intelektualne powszechnie szanowano, a szczególnie uznanie zyskała sobie jako osoba strzegąca interesów egipskiej Aleksandrii, w której sprawy się angażowała.

To właśnie nią Robert McClung uczynił bohaterką swojego nowego projektu, do którego jak zawsze zaangażował mnóstwo operowych śpiewaków, chórzystów oraz muzyków symfonicznych i rockowych. Spośród najbardziej znanych nazwisk trzeba wymienić Olivera Wakemana (ex-Yes), Dave’a Ragsdale’a (Kansas), Parkera Lundgrena (Queensryche), Annę Phoebe (Jethro Tull) czy całą plejadę instrumentalistów związanych z Trans-Siberian Orchestra (m.in. Chris Caffery i Angus Clark). Sam zagrał na niezliczonej liczbie różnych instrumentów (m.in. syntezatory, gitary, bas, skrzypce, wiolonczela, mandolina, fortepian, organy, flety, ukulele, sitar, bałałajka). Wyszedł z tego album osadzony w mocno epickiej atmosferze, bogato zaaranżowany, z licznymi orkiestracjami oraz wielowątkowymi partiami instrumentalnymi.

Do obsady ról głównych postaci – Hypatii, Teona, Synesiusa, Cyrila i innych - zaangażowano znanych artystów: pamiętaną z niedawnej współpracy z Pink Floyd, Davidem Gilmourem czy Davem Kerznerem, Durgę McBroom-Hudson, Bryana Hicksa, Coreya Glovera oraz Blake’a Carpentera. Używają oni swoich głosów w krótkich narracjach, które umieszczone są na płycie naprzemiennie z rozbudowanymi partiami instrumentalnymi, a całość ma znamiona mocnej, epickiej, kinematycznej muzyki, nieomal soundtracku do jakiegoś filmu.

MLWZ album na 15-lecie Steve Hackett na dwóch koncertach w Polsce w maju 2025 Antimatter powraca do Polski z nowym albumem Steven Wilson na dwóch koncertach w Polsce w czerwcu 2025 roku The Watch plays Genesis na koncertach w Polsce już... za rok