Haynes, Warren feat. Railroad Earth - Ashes & Dust

Andrzej Barwicki

ImageNajnowsze wydawnictwo amerykańskiego gitarzysty, wokalisty i kompozytora Warrena Haynesa ukazało się 24 lipca tego roku. Fanom jego talentu zapewne nie trzeba przypominać jego artystycznych losów, napomnę tylko, że to muzyk grup The Allman Brothers Band, Gov’t Mule i The Dead. Nagrywa on również solowe płyty. Utwory, które zostały nagrane na jego trzeci solowy studyjny krążek powstawały przez ostatnie 30 lat, a teraz nadszedł czas, abyśmy mogli posłuchać całkiem innego brzmienia, ukierunkowanego na bardziej liryczno-akustyczny i folkowy świat dźwięków zaprezentowanych na albumie „Ashes & Dust”. Specyficzny charakter, który Warren Haynes postanowił nadać poszczególnym kompozycjom, stanowi o nieprzeciętnej wrażliwości artystycznej tego muzyka. Aby to osiągnąć zaprosił on do współpracy członków grupy Railroad Earth, a co z tego wyszło przekonamy się wsłuchując w poszczególne nagrania.

Już pierwsze kilkanaście sekund utworu „Is It Me Or You” otwiera przed nami niesamowity świat dźwięków, pełen akustyczno-instrumentalnych rozwiązań. Rozpoznawalny jest jedynie głos i brzmienie gitary, na której gra Warren. Kolejne piosenki: „Coal Tattoo” i „Blue Maiden’s Tale”, pomimo swej prostoty, niosą za sobą delikatny, ale jakże wymowny przekaz realizowany przez poszczególnych muzyków, w pełni dając wyraz swych ludowych powiązań. Trzeba przyznać, że z każdą kolejną kompozycją otwieramy się na ten nowy muzyczny przekaz, jaki skutecznie na „Ashes & Dust” realizuje Haynes. Czyż nie wzruszy nas ballada ”New Year’s Eve” czy też rytmiczny „Stranded In Self-Pity”? Brzmienie poszczególnych instrumentów ma swój niepowtarzalny styl i urok wart kilkakrotnego wsłuchania się w niecodzienne wykonanie tych nagrań. Mandolina, skrzypce, banjo - w ich towarzystwie Haynes nastrojowo odgrywa swoje partie na akustycznej gitarze, malując jakże wspaniałe etniczne krajobrazy, jak w utworze „Glory Road”. W nagraniu „Gold Dust Woman” czeka nas miła niespodzianka. Ta kompozycja wykonana jest w duecie z Grace Potter. Mamy w niej sporą porcję muzyki dosyć odmiennej od tego, co do tej pory nagrał ten muzyk. Myślę, że może to nie od razu spotkać się z entuzjastycznym przyjęciem słuchaczy. Zapewniam jednak, że „Ashes & Dust” skrywa w sobie doświadczenie i wirtuozowski kunszt Haynesa. Realizację tak nietypowej kolekcji utworów powierzył on kolegom z formacji Railroad Earth. Ma to swe odniesienie w sposobie gry i aranżacji, czym stara się nas przekonać w poszczególnych prezentowanych tutaj utworach, takich jak „Spots Of Time”, jak również w wyróżniającym się „Hallelujah Boulevard”. Podstawową część tej płyty zamyka nagranie zatytułowane „Word On The Wind”.

Zaopatrując się w wersję Deluxe Edition otrzymamy dodatkowe CD z wersjami demo („Company Man”, „New Year’s Eve”, „Glory Road”, „Wanderlust” oraz koncertowy „Hallelujah Boulevard”). Nasze zaskoczenie - tak odegranymi kompozycjami - po kilku przesłuchaniach, zamieni się w ujmujący zachwyt spowodowany akustycznym charakterem i brzmieniem, do którego chętnie i często będziemy powracać.

Warren Haynes potrafi twórczo i nostalgicznie realizować swą artystyczną wizję, nie tylko w bluesowo-rockowej oprawie, z czego chyba nie tylko ja się cieszę. Wspólna gra muzyków Railroad Earth zaproszonych do nagrania tego materiału poszerza nasze doznania muzyczne o ciekawe instrumentarium, które obsługiwane jest przez następujących wykonawców: Tim Carbone (skrzypce), John Skehan (mandolina, bouzuki, fortepian), Andy Goessing (gitara akustyczna, banjo, klarnet), Andrew Altman (gitara basowa), Carey Harmon (perkusja), Todd Sheaffer (gitara akustyczna, śpiew w chórkach), Mickey Raphael (harmonijka), Oteil Burbridge (gitara basowa) i Marc Quinones (perkusja). Producentem płyty jest Warren Haynes, który śpiewa (i to jak!) oraz gra (i to jak!!!) na rozmaitych gitarach.

MLWZ album na 15-lecie Weather Systems w 2025 roku na dwóch koncertach w Polsce Steve Hackett na dwóch koncertach w Polsce w maju 2025 Antimatter powraca do Polski z nowym albumem Steven Wilson na dwóch koncertach w Polsce w czerwcu 2025 roku The Watch plays Genesis na koncertach w Polsce już... za rok