Grupa Cutting Crew powraca po dziesięciu latach milczenia. Ten niezwykle popularny (kilka milionów sprzedanych płyt) i doceniany (nominacja do nagrody Grammy) zespół, który w 1986 roku wsławił się wylansowaniem megaprzeboju „(I Just) Died In Your Arms” tuż przed Świętami wypuścił na rynek album zatytułowany „Add To Favourities”.
To bardzo sympatyczny poprockowy album zawierający dziesięć ładnych i bardzo przystępnych piosenek. Znajdujemy wśród nich potencjalny przebój („Till The Money Run$ Out”), odrobinę bluesa („Kept On Lovin You”), liryczne ballady („San Ferian”, „As Far As I Can See”, „(She Just Happen To Be) Beautiful”), nastrojową zimową piosenkę („Berlin In Winter”), szczyptę calypso („Biggest Mistake Of My Life”), akustyczną miniaturę („Only For You”) oraz klimaty mocno zanurzone w stylu pop music lat 60. („Already Gone”). Wszystkie one zostały skomponowane przez obdarzonego miłym, ciepłym głosem Nicka Van Eede. Przyjemnie się słucha tych nagrań, szczególnie o tej porze roku, gdy w okolicy Bożego Narodzenia szukamy raczej płyt z gatunku „lekkich, łatwych i przyjemnych” po to by, wyciszyć się dzięki nim w tym przedświątecznym rozgardiaszu, bądź też obdarować nimi swoich przyjaciół. Album „Add To Favourities” nadaje się do tego idealnie. I choć zapewne nie będzie to najczęściej słuchana płyta końca 2015 roku, i choć pewnie nie od razu „dodamy jej do ulubionych”, i choć to nie ta sama liga, co wydane w tym samym czasie albumy Adele, ELO i Coldplay, to powiem Wam szczerze, że bardzo fajnie słucha się tej płyty. Więc cieszmy się i kibicujmy dawno niesłyszanym gwiazdom muzyki pop, którzy wracają po długim okresie milczenia i to w rewelacyjnej formie. A Nick Van Eede i spółka płytą „Add To Favourities” udowodnili, że właśnie w takiej się znajdują.
Jest jeszcze jeden powód, dla którego piszę tę recenzję. A właściwie dwa. Otóż, jak wszyscy wiemy, grupa Cutting Crew zaliczana jest do kategorii „pop music”. Ale Nick Van Eede ma w swoim życiorysie co najmniej dwa epizody związane z ulubionym przez Czytelników MLWZ.PL gatunkiem, czyli prog rockiem. Nie wiem czy wiecie, ale w 1996 roku Nick znalazł się na trzyosobowej shortliście (on, Ray Wilson i David Longdon) wokalistów starających się o schedę po Philu Collinsie, kiedy opuścił on Genesis. A drugi epizodzik jest taki, że gdy dobrze przejrzycie książeczkę do płyty „Anoraknophobia” (2001) grupy Marillion, to z łatwością dostrzeżecie, że utwór „Map Of The World” został skomponowany wspólnie przez niego oraz Steve’a Hogartha. Ot, taka ciekawostka.