Claudio Momberga i jego projekt Taurus znamy dość dobrze z naszych małoleksykonowych prezentacji (omówienie trzech spośród czterech płyt stanowiących dorobek Taurusa można znaleźć na naszym portalu w dziale z recenzjami). Niewtajemniczonym przypomnę tylko, że Claudio to chilijski pianista, który dał się poznać europejskiej publiczności jako członek koncertowego składu towarzyszącego musicalowym przedstawieniom Clive’a Nolana, a w swojej ojczyźnie prowadzi działalność w kilku formacjach, m.in. w cenionym zespole Seti (nowy album ukaże się w 2016 roku), a także w swoim solowym projekcie o nazwie Taurus właśnie.
„Było to w połowie 2013 roku, kiedy wpadł mi do głowy szalony pomysł wyniesienia mojego projektu na inny poziom i zagrania tej muzyki na żywo. To było o tyle w pewnym sensie dziwne i trudne zarazem, gdyż byłem jedynym muzykiem na wszystkich poprzednich płytach, więc powołanie do życia prawdziwego zespołu wydawało się niełatwym przedsięwzięciem. Pamiętam jak zamieściłem na Facebooku ogłoszenie, że poszukuję perkusisty czującego się komfortowo zarówno za bębnami akustycznymi, jak i elektronicznymi. Było kilka odpowiedzi, ale nie mogłem uwierzyć, że jednej z nich udzielił jeden z moich bohaterów sprzed lat. Juan Ricardo Weiler był oryginalnym członkiem jednej z moich ulubionych chilijskich pop/prog rockowych grup. Jak się później okazało, jest on także źródłem niesamowicie pozytywnej energii dla każdego projektu, w który jest zaangażowany, więc problem z perkusistą w Taurus został szybko rozwiązany” – opowiada lider Taurusa. Resztę składu dopełnili grający na basie José Luiz „Mr. Melon” Ramos oraz gitarzysta Rodolfon „Wofo” Vergara.
„To całkiem nowe doświadczenie, kiedy twoja muzyka jest wzbogacona o wizję innych ludzi. Po kilku próbach Juan Ricardo wpadł na pomysł nagrania zestawu utworów, który ćwiczyliśmy w jego studiu Tarkus w Santiago i to właśnie te nagrania wypełniają nowe wydawnictwo projektu Taurus” – kontynuuje Claudio Momberg. W programie płyty zatytułowanej „The Tarkus Sessions” znajdujemy wybór utworów ze wszystkich czterech płyt Taurusa. Lecz teraz brzmią one pełniej, bardziej przekonywująco i po prostu ciekawiej oraz o wiele bardziej dojrzalej. Teraz gra cały zespół, a brzmienie żywych gitar, a przede wszystkim żywej perkusji wynosi muzykę projektu Taurus na zdecydowanie wyższy pułap. W kompozycje Momberga, które znaliśmy dotychczas wyłącznie w elektroniczno-syntezatorowym wydaniu, zostało teraz wpuszczone świeże powietrze, otrzymały one głębszą przestrzeń brzmieniową i nabrały one całkowicie nowego życia.
Uzupełnieniem całości jest film dokumentujący sesję nagraniową wydany na krążku DVD. Przez cały czas na ekranie widzimy poważne twarze muzyków w skupieniu odgrywających swoje partie. Można wyciągnąć z tego wniosek, że najwyraźniej elektroniczny prog rock to bardzo poważna sprawa. Albo przynajmniej wymagająca matematycznej precyzji i maksymalnej koncentracji. Pewnie coś w tym jest, choć w muzyce projektu Tarkus równie ważne są emocje. Na szczęście dobry montaż i ciekawe zbliżenia powodują, że ogląda się to całkiem nieźle. A w wizualnych dodatkach można znaleźć jeszcze dwa utwory zarejestrowane podczas pewnego koncertu, który Claudio dał rok temu w katowickiej Katofonii.