Trettioariga Kriget - Seaside Air

Artur Chachlowski

ImageJeden z najbardziej wpływowych zespołów progresywnego rocka ze Szwecji, Trettioåriga Kriget, na 14. dzień marca zapowiada swój nowy studyjny album.

Płyta zatytułowana „Seaside Air” została nagrany latem i jesienią ubiegłego roku w Sztokholmie i zawiera siedem nowych, oryginalnych utworów, w większości skomponowanych przez Stefana Fredina, wszystkie z tekstami napisanymi przez Olle Thörnvalla. Co ciekawe, po raz pierwszy w długiej historii Trettioåriga Kriget cała płyta zaśpiewana jest po angielsku, co powinno zapewnić nowy poziom zainteresowania wśród międzynarodowej rzeszy fanów. Faktem jest, że grupa Trettioåriga Kriget, choć w pewnych kręgach uważana jest za zespół kultowy (m.in. Mikael Åkerfeldt nazwał ją ‘największą inspiracją dla twórczości Opeth’), to wciąż uchodzi za formację wybitnie niszową, znaną tylko nielicznym. Angielskie teksty, i w związku z tym większa komunikatywność muzyki, z pewnością przyczynią się do wzrostu międzynarodowej popularności tej wielce zasłużonej dla skandynawskiego progresywnego rocka grupy.

Po zakończeniu wydawniczej trylogii, a więc ostatnich trzech albumach wydanych w latach 2004 – 2011 („Glorious War”, „I Början Och Slutet” i „Efter Efter”), „Seaside Air” wydaje się być o wiele bardziej stonowaną i bardziej uporządkowaną płytą. Składa się z wyrazistych kompozycji, z których wszystkie mają łatwo przyswajalny charakter i słucha się ich z prawdziwą przyjemnością. Być może ma na to wpływ wyraźny ukłon w stosunku do stylistyki późnego The Beatles i miłości do twórczości „Wspaniałej Czwórki”, której szwedzcy mistrzowie muzyki progresywnej dali się w końcu poddać na niniejszej płycie. Choć nie tylko Beatlesi są tu inspiracją. Nad albumem przez cały czas unosi się duch twórczości Davida Bowie, „patronem” niektórych balladowych nagrań wydaje się być zespół Wishbone Ash (utwór „Billy”), a nawet – jak w niezwykle klimatycznym „Snow” – słyszymy ślady echa wczesnego Pink Floyd.

Piosenki na „Seaside Air” są bardzo mocne, uporządkowane, melodyjne i natychmiast zapadają w pamięć. Dzieje się to wszystko bez utraty muzycznej głębi i złożoności, z której zespół Trettioåriga Kriget słynie od lat. W instrumentarium, oprócz klasycznych rockowych instrumentów, słychać też flety, melotrony, od czasu do czasu odzywają się też smyczki (jak w „Dreaming Of Vermeer”), ale z tego nasi bohaterowi słyną nie od dziś. Tak więc nie ma tu żadnych brzmieniowych rewolucji, a miłośnicy klasycznych brzmień mogą spać spokojnie – ta płyta jest głównie dla nich.

Tytuł płyty - „Seaside Air” - to wyrażenie, które może odnosić się do słynnej orzeźwiającej atmosfery krystalicznie czystego powietrza w rodzinnym miasteczku Stefana Fredina, Saltsjöbaden, ale zapewne oznacza też po prostu „melodię unoszącą się w nadmorskim powietrzu”. Zresztą, gdy słucha się tytułowej kompozycji, to czuje się wręcz powiew świeżej nadmorskiej bryzy... No właśnie, ta romantyczna interpretacja tytułu płyty doskonale współgra z charakterem utworów, które wypełniają ten album. Są one pełne światła i kolorów. Wypełniają je ciepłe dźwięki, którymi zespół Trettioåriga Kriget zaprasza nas w kolejną muzyczną podróż (notabene opowiada o niej finałowa kompozycja na płycie, „Behold The Pilot”), proponując swoją całkowicie nową muzykę, która jednak mocno zakorzeniona jest w minionych latach.

MLWZ album na 15-lecie Steve Hackett na dwóch koncertach w Polsce w maju 2025 Antimatter powraca do Polski z nowym albumem Steven Wilson na dwóch koncertach w Polsce w czerwcu 2025 roku Tangerine Dream w Polsce: dodatkowy koncert w Szczecinie The Watch plays Genesis na koncertach w Polsce już... za rok