Cyril to raczej projekt niż regularny zespół. Funkcjonuje pod kierunkiem znanego niemieckiego muzyka, kompozytora, keyboardzisty, grającego także na saksofonie Marka Arnolda. Do składu, który w 2013 roku zrealizował debiutancki album „Gone Through Years” dokooptował on dodatkowego wokalistę w osobie Manuela Schmidta (słuchacze zorientowani w niemieckim rynku muzyki rockowej na pewno z łatwością skojarzą go z grupą Stern Combo Meissen). Tak więc teraz w formacji Cyril mamy aż dwóch wiodących wokalistów, bowiem Larry Brödel nie dość, że pozostał w zespole, to na płycie „Paralyzed” demonstruje pełnię swojego kunsztu. O projektowym charakterze przedsięwzięcia o nazwie Cyril świadczy też zatrudnienie autora tekstów spoza zespołu. A jest nim nie kto inny, a doskonale znany w świecie progresywnego rocka Brytyjczyk Guy Manning.
Na program nowego albumu składa się siedem nagrań. Sześć pierwszych, trwających od 3 do 10 minut, wypełnia pierwszą część płyty, zaś jej część drugą stanowi blisko 20-minutowa suita zatytułowana „Secret Place Part One”. Jest ona zdecydowanie najmocniejszym punktem programu całego wydawnictwa. Niesamowita melodyjność, przestrzenne brzmienie instrumentów (szczególnie mogą się podobać melodyjne partie fortepianu) oraz ciekawe rozwiązania wokalno-harmoniczne mogą zadowolić nawet najbardziej wybrednych fanów neoprogresywnego gatunku. W ogóle, melodyjność wszystkich, bez wyjątku, kompozycji oraz liczne zapadające w pamięć linie melodyczne są niewątpliwymi atutami muzyki formacji Cyril.
Album „Paralyzed” należy zapisać po stronie plusów i można przy nim spędzić blisko godzinę, która z pewnością nie będzie stracona. W jego programie nie ma słabego lub też odstającego swoim poziomem od reszty utworu. Oprócz wspomnianej już suity, na wyróżnienie zasługują: otwierający całość utwór „Scarlet Walking”, tytułowy „Paralyzed”, przesycony gitarowymi dźwiękami flamenco „Rainbow” oraz chwytliwy „Peal Of Thunder”.
Na koniec przypomnijmy skład zespołu, który – jak już wspomniałem wcześniej oprócz dodatkowego wokalisty w osobie Manuela Schmidta, praktycznie nie zmienił się od poprzedniej płyty: Marek Arnold gra na instrumentach klawiszowych, saksofonie i klarnecie, Ralf Dietsch na gitarach i mandolinie, Clemens Litschko na perkusji, a Denis Strassburg na basie.