No i mamy coś w odsłuchu mega pozytywnego. Zespół The Shams brzmi jak ‘nowy Green Day z wczesnych czasów komercyjnych’. Muzyka, którą słyszymy na płycie zatytułowanej „One And All” to bardzo miły i wesoły, no tak to zdecydowanie wesoły, punk rock z rytmicznym ukłonem w kierunku Wielkiej Czwórki z Liverpoolu. Oglądając i słuchając zespół podczas różnych nagrań youtubowych stwierdzam jednoznacznie: lubią to, co robią i cieszą się z tego.
Na płycie mamy sześć kompozycji, bardzo pozytywnych kompozycji. Nie jest to może coś super odkrywczego, na pewno nie jest to też płyta ‘złota’, ale brzmienie jest tak jak prosto z Hollywood. No i ma ona w sobie to ‘coś’: radość! Radość grania, radość tworzenia. Bardzo pozytywny przekaz. Autentycznie, tych numerów słucha się bez dymienia czachy, bez dziewiątych potów i omdlenia, ale cały czas jest wesoło, lekko i przyjemnie.
Myślę, że to fajny produkt dla nastolatków i generalnie dla słuchaczy młodszego pokolenia – niektóre fragmenty sprawdziłyby się chyba jako podkład do swawoli na imprezce–prywatce. Dużo oryginalności dodają skrzypce, które nadają w tej muzie irlandzkiego smaku.