Wiosną tego roku ukazała się płyta „Vale Of Tears” firmowana przez projekt o nazwie Metus. Miała ona być początkiem trylogii inspirowanej historią człowieka w ujęciu biblijnym. Minęło zaledwie pół roku i oto trafia nam w ręce część druga zatytułowana „New Dawn”.
Metus to zespół jednego człowieka – Marka Juzy. To on odpowiedzialny jest za wszystkie kompozycje, to on gra na wszystkich instrumentach (choć tym razem na klawiszach wspomaga go Krzysztof Lepiarczyk), to on wreszcie odpowiedzialny jest za wszystkie partie wokalne, śpiewane niskim, przejmującym głosem a’la Andrew Eldritche.
Album „New Dawn” jest kontynuatorem poprzedniej płyty. Muzyka utrzymana jest w podobnej stylistyce: mrocznej, gotyckiej, zorientowanej na brzmienia znane z wydawnictw tak popularnej swego czasu wytwórni 4AD. I nie ma pod tym względem zasadniczych zmian w stosunku do pierwszej części trylogii. Tak jak i na tamtym krążku, również królują tu gotyckie, tajemnicze i pełne mroku dźwięki. Marek potrafi budować klimat, który jest uzupełnieniem treści, o których opowiada płyta. Delikatne i smutne, a niekiedy ponure wręcz brzmienia przypominają jak małą kroplą w stosunku do wieczności stanowi życie jednostki. Ludzka niedoskonałość przeciwstawiona jest dziełu boskiego tworzenia. Ludzie są cząstką większego planu, a muzyka, słowa, a także nadzieja, wiara i miłość potrafią przezwyciężać ból, smutek, żal i rozpacz codzienności. O tym opowiada Metus za pomocą swojej muzyki.
Niewątpliwie trzeba wewnętrznego dostrojenia, by to ukryte w dźwiękach przesłanie, które słyszymy na płycie „New Dawn”, dotarło do odbiorcy. Dlatego też warto podkreślić fakt, że druga część trylogii Marka Juzy nie jest muzyką na każdą okazję. Ale gdy wewnętrzny nastrój oraz nasze otoczenie spełnią odpowiednie warunki, wówczas może przed nami otworzyć się inny świat, w którym dzięki niewidzialnej fali dźwięków zostawimy za sobą smutek, ponurą ciemność i żal, a wejdziemy do ogrodu będącego urzeczywistnieniem nawet najbardziej nierealnych marzeń. Na „New Dawn” znajdujemy taką właśnie muzykę. Muzykę do uważnego słuchania. Do głębszego zastanowienia. Do przemyślenia... Poruszającą muzykę, wobec której nie sposób przejść obojętnie.