Nem-Q - Fault Lines

Artur Chachlowski

Holenderski kwintet Nem-Q zadebiutował w 2007 roku płytą „Opportunities Of Tomorrow”, by pięć lat później przypomnieć się koncept albumem „301.81”. Minęło kolejnych pięć lat i oto Nem-Q w nieco zmienionym składzie (do śpiewającego gitarzysty Paula Siebena, gitarzysty Marka Reijvena, klawiszowca Dennisa Rendersa i perkusisty Twana Bakkera dołączył nowy basista Maarten Meeuws) wypuszcza na rynek nowe wydawnictwo zatytułowane „Fault Lines”.

W gruncie rzeczy na program tej płyty składają się dwie EP-ki: „Subduction Zone” oraz „Terranes”. Okładka płyty ukazuje wyraźną linię pęknięcia pomiędzy sercem a mózgiem. To nie tylko swego rodzaju zabieg artystyczny, ale ta właśnie linia podziału wyznacza wyraźną stylistyczną różnicę pomiędzy obydwiema połówkami albumu. Jest ona także obrazem wewnętrznej walki głównego bohatera w sprawie jego życiowych wyborów i wynikających z nich konsekwencji – tego, co wiąże się z emocjami (serce) i rozumem (mózg).

Muzycznie cały czas obracamy się po progmetalowym terytorium z utworami obdarzonymi ciężkimi riffami, mroczną atmosferą poszczególnych nagrań oraz złożonymi melodiami i nieoczywistymi liniami melodycznymi. Nie spodziewajmy się tu więc potężnych epickich czy pełnych rozmachu brzmień. Nem-Q nie jest kolejnym zespołem wpisującym się w holenderską szkołę neoprogresywnego rocka. Dlatego nie polecam nowej płyty Holendrów sympatykom „czystej” odmiany progrockowej muzyki. Niemniej jednak, obiektywnie rzecz biorąc, „Fault Lines” to jednak rzecz godna rekomendacji, gdyż w głowie (i sercu!) holenderskich muzyków czają się naprawdę niezłe pomysły, a ich zbiorowa praca aż kipi entuzjazmem i naturalną energią.

Nem-Q stawia na organiczne rockowe granie ze stylowym wokalem Siebena, który bez żadnego wysiłku idealnie wtapia się, a właściwie łączy ze sobą, liczne muzyczne przeciwności spajając w jedną całość wysmakowane marzycielskie sekwencje i mocarne, pełne szaleńczego tempa, riffy.

Nem-Q gra dobrego, rzetelnego hard rocka. A raczej metalowego rocka. W sam raz dla miłośników brzmień spod znaku Fates Warning, Watchtower, a nawet Enchant.

MLWZ album na 15-lecie Steve Hackett na dwóch koncertach w Polsce w maju 2025 Antimatter powraca do Polski z nowym albumem Steven Wilson na dwóch koncertach w Polsce w czerwcu 2025 roku Tangerine Dream w Polsce: dodatkowy koncert w Szczecinie The Watch plays Genesis na koncertach w Polsce już... za rok