Yesternight - The False Awakening

Paweł Świrek

Grupa Yesternight istnieje już dziesięć lat i dopiero teraz doczekała się debiutanckiego albumu. Miał on swą premierę podczas tegorocznego XI Festiwalu Rocka Progresywnego im. Tomasza Beksińskiego w Toruniu. Można było go nie tyle tam nabyć, co usłyszeć jego wykonanie na żywo.

54 minuty muzyki tworzą dość spójną muzyczną całość. Grupę formalnie tworzy trzech muzyków: Marcin Boddeman – wokal, Bartek Woźniak – gitary i instrumenty klawiszowe oraz Kamil Kluczyński – perkusja. Płyta, choć w początkowych fragmentach brzmi dość ciekawie, nie wnosi praktycznie niczego nowatorskiego. Momentami zaskakuje ciekawymi rozwiązaniami melodyjnymi. Najlepszy jest bardzo marillionowaty utwór tytułowy. Podobać może się solo gitarowe wykonane po krótkim, cichym elektronicznym wstępie. Potem mamy już typowo neoprogresywne brzmienia zahaczające momentami o prog metal. W końcówce nagrania „Who You Are” mamy nagłośniony powrót do elektroniki z samego początku płyty. Niektóre przerywniki pomiędzy utworami robią bardzo przyjemne wrażenie. Na minus zdecydowanie zasługuje dość męczący wokal w utworze „Yesternight”.

Płytę zamyka najdłuższy utwór w tym zestawie - „Just Try”. Najdłuższy, ale w gruncie rzeczy nie robi jakiegoś większego wrażenia. Pojawia się tam dość ciekawe solo gitary, ale ginie ono przy ścianie dźwięku innych instrumentów. Momentami odnoszę wrażenie, że utwór ten jest niepotrzebnie aż tak bardzo rozciągnięty w czasie i można było go rozdzielić na dwa krótsze.  No cóż, trudno jest stworzyć dobrą, a przy tym tak bardzo rozbudowaną kompozycję. Ale trzeba oddać, że najmocniejszym punktem tego utworu są jego końcowe fragmenty, a zwłaszcza długie, przepiękne solo gitarowe w finale, dużo lepsze niż to w pierwszej części utworu.

Reasumując, debiutancka płyta Yesternight to pozycja całkiem udana. Dostrzegam klasę instrumentalną zespołu, a nawet ciekawą barwę głosu wokalisty. Odnoszę jednak wrażenie, że potencjał i możliwości głosowe Marcina nie zostały do końca dobrze wykorzystane. Mam nadzieję, że zespół Yesternight nie poprzestanie na tej jednej płycie i doczekamy się jego kolejnych wydawnictw, na których, myślę, że będzie już tylko lepiej.

MLWZ album na 15-lecie Steve Hackett na dwóch koncertach w Polsce w maju 2025 Antimatter powraca do Polski z nowym albumem Steven Wilson na dwóch koncertach w Polsce w czerwcu 2025 roku Tangerine Dream w Polsce: dodatkowy koncert w Szczecinie The Watch plays Genesis na koncertach w Polsce już... za rok