Rock progresywny po grecku? A właściwie to z Grecji, bo ten mający francuską nazwę (Czarny Tulipan) zespół pochodzi z Aten, ale wykonuje swe utwory po angielsku. I robi to całkiem nieźle. „Shattered Image” jest nostalgiczną opowieścią o mijającym czasie, ludzkich tęsknotach i miłosnych rozterkach. Spokojna i dostojna muzyka dobywa się z fortepianu, syntezatorów (Alix) i delikatnie brzmiących gitar (Kontakis Barkoulas). Oszczędną, ale wyrazista sekcje rytmiczna tworzą Hyde (bg) i Nick Kassavetis (dr). Ich album adresowany jest przede wszystkim do słuchaczy zapatrzonych w przeszłość, zasłuchanych w stare, z lekka archaiczne brzmienia. Muzycznie grupie La Tulipe Noire najbliżej jest do wczesnego Marillionu. Wokalistka Ima nie przypomina jednak ani Fisha ani Steve’a Hogartha. Za to w muzyce dość często można odnaleźć echa „Script For A Jester’s Tear”, „Kayleigh” czy „Jigsaw”. Nawet okładka, a już stylizowane logo zespołu z całą pewnością do złudzenia przypominają prace nadwornego grafika Marillionu Marka Wilkinsona. Może w samej muzyce mniej jest marillionowskiej złości i drapieżności, a zdecydowanie więcej liryki i zadumy. I naprawdę nie sposób odmówić prawdziwego uroku każdemu z 11 utworów wypełniających ten bardzo jednorodny i równy album. Zespół gra tak, jakby z Marillion nie odszedł Fish (muzyka!) oraz brzmi jakby z Marillionem rozstał się Hogarth (wokal!). Cokolwiek to pokrętne zdanie znaczy, to nie mija się ono z prawdą, a w dodatku lapidarnie i celnie oddaje charakter repertuaru wypełniającego program tej płyty. Płyty, której słucha się z dużą przyjemnością. Bo chociaż grupie La Tulipe Noir można zarzucić brak oryginalności, to na albumie „Shattered Image” znajdziemy tyle urokliwej muzyki, że każda chwila spędzona na obcowaniu z propozycjami tego greckiego zespołu nie będzie ani stracona, ani zmarnowana.
La Tulipe Noire - Shattered Image
, Artur Chachlowski