JJ Chardeau - In Terra Cognita?

Artur Chachlowski

Francuski muzyk i kompozytor (a także, jak się okazuje, wokalista) JJ Chardeau skomponował rockową operę „Magical Music Man”, której premiera odbyła się 23 listopada ubiegłego roku na deskach teatru L’Oceanis w Ploemeur w zachodniej Francji.

Równolegle z przedstawieniem ukazała się płyta CD zatytułowana „In Terra Cognita?”, która ze swoimi 70 minutami i 15 głównymi muzycznymi tematami jest swego rodzaju skróconą, audiofilską wersją tego ambitnego przedsięwzięcia. Stylistycznie prezentuje się ona dość różnorodnie, a nawet i eklektycznie. Wręcz adekwatnie do szlaku, po którym geograficznie poruszają się główni bohaterowie niniejszej opowieści (o jej szczegółach za chwilę). Odwiedzają oni tak odległe od siebie, nie tylko geograficznie, ale kulturowo, miejsca jak Moskwa, Taj Mahal, Lhassa w Tybecie, Japonia, wybrzeże Pacyfiku, Machu Piccu, Meksyk, Antarktyka, Izrael czy Czad. To podróż w czasie i w przestrzeni, a zarazem pełna lokalnych wpływów muzyczna przejażdżka po stylach i gatunkach.

Nic dziwnego, że sama muzyka ilustrująca te krainy musi różnić się od siebie. I w rzeczy samej, różni się. Wprawdzie nie ułatwia to jednoznacznego zdefiniowania stylistyki muzyki przewijającej się w rock operze JJ Chardeau. Nie pomaga w tym także to, że w każdym z 15 tematów wypełniających niniejsze wydawnictwo za główne partie wokalne (w tym także mówione, bo sporo jest na tej płycie narracji) odpowiadają różni ludzie. Wśród nich spotykamy m.in. Michaela Sadlera, Jasona Sheffa, Alexa Ligertwooda, a nawet samego JJ Chardeau, który w kilku utworach osobiście śpiewa i prowadzi narrację.

Historia opowiadana na tej płycie i temat przewodni tej rock opery mówi o tym, że w krainie przyszłości w intergalaktycznym statku kosmicznym zawodzi komputer pokładowy. Główny bohater, Magical Music Man, zdaje sobie sprawę, że niedługo rozbije się na planecie zamieszkałej przez degeneratów, zwanej Ziemią. W swej panice widzi tylko jedno zbawienie: zwraca się o pomoc do stwórcy wszechświata i prosi go o ratunek. W ten sposób pojawia się Bóg (odtwarza tę postać Jean-Claude Drouot), który jednak nie ma dobrego zdania o rodzaju ludzkim. Wie on, że ludzkość z łatwością i z błahych powodów wywołuje wojny i kłótnie, począwszy od tej o jabłko pomiędzy pierwszą parą ludzi… Stwórca zgadza się jednak towarzyszyć Magicznemu Muzycznemu Człowiekowi na Ziemi, aby przekonać się, co naprawdę stało się z ludzkością, że dotarła do tak zdegenerowanej postaci…

W nagraniach wzięła udział plejada znakomitych gwiazd znanych z różnych dziedzin muzyki rockowej. Znajdujemy w tym gronie takie postaci, jak Mark Andes (Canned Heat, Spirit), Jerry Goodman (Mahavishnu Orchestra), Brian Auger (Led Zeppelin, Rolling Stones), Jason Scheff (Chicago), Alex Ligertwood (Santana), Martin Barre (Jethro Tull), Kenny Aronoff (John Mellencamp, John Fogerty), John McFee (Doobie Brothers), Danny Seraphine (Chicago), John Helliwell (Supertramp), Michael Sadler (Saga), Chris Pinnick (Chicago) i Hank Linderman (America, Chicago).

MLWZ album na 15-lecie Tangerine Dream: dodatkowy koncert w Poznaniu Airbag w Polsce na trzech koncertach w październiku Dwudniowy Ino-Rock Festival 2024 odbędzie się 23 i 24 sierpnia Zespół Focus powraca do Polski z trasą Hocus Pocus Tour 2024 Pendragon: 'Każdy jest VIP-em" w Polsce!