Cave, Nick alone at Alexandra Palace - Idiot Prayer

Andrzej Barwicki

To bardzo szczególne wydawnictwo. Miniony rok dla wielu z nas był czasem izolacji, z którą nie potrafiliśmy się pogodzić. To też moment w naszym życiu kierujący do refleksji nad tym, co było nam dane przeżyć przed pandemią. Myślę, że gdyby nie ta sytuacja, nie docenialibyśmy małych, ale jakże istotnych chwil naszego życia. Podobnie jest z docierającą do nas muzyką, dzięki której artyści starają się pomimo pandemii podtrzymywać muzyczną więź z odbiorcami.

W londyńskim Alexandra Palace Nick Cave boryka się z przeszywającą do głębi serce ciszą i pustką. Materiał, który znalazł się na płycie „Idiot Prayer” został nagrany w czerwcu 2020 roku. Cave tylko przy akompaniamencie fortepianu zgłębia swą twórczość w bardzo klimatycznym, poetyckim nastroju. Zamknięty w swym muzycznym świecie poszukuje odpowiedzi na wiele nurtujących go pytań. My zaś zgłębiając to, co dociera do naszych uszu pozostajemy w tej niezwykłej harmonii spektaklu wypełnionego fortepianowymi akordami i frazami. Piosenki, które są nam dobrze znane, w tej, rzec można, bardzo osobistej narracji, zyskują jeszcze głębszy przekaz. W tej instrumentalno-wokalnej harmonii mistrz słowa i muzyki ukazuje nam swój prawdziwy geniusz, z jakim możemy obcować za sprawą tego albumu.

Słuchając poszczególnych utworów, które w niezwykły sposób rezonują w naszym wnętrzu odczuwa się mistyczny nastrój, jaki towarzyszył artyście podczas tego nietypowego muzycznego wydarzenia. Nie sposób oprzeć się poetyckiej wrażliwości Cave’a, gdy w tak intuicyjny sposób wyraża i emanuje podczas wykonywania kolejnych utworów, które tworzą niesamowicie liryczny klimat i aurę pełną zadumy. Gdy tak wsłuchujemy się w te dźwięki oczami wyobraźni z łatwością można przenieść się do centrum sztuki, jakim jest Pałac Aleksandry, by niemal w fizyczny sposób towarzyszyć Nickowi Cave’owi w trakcie tego niezwykłego koncertu.

„Modlitwa Idioty” zbiera nas w muzyczne zakątki, w których każdy może się znaleźć poszukując kojącego brzmienia fortepianu i tego niezwykłego głosu, jakim obdarzony jest Cave.  Proza życia, którą nie raz prezentował na swych płytach, na tej najnowszej naznaczona jest jego wielką charyzmą i talentem. Pozwala to nam teraz odkryć inną stronę jego kompozytorskiej twórczości. Nasza uwaga mocniej skupia się na dźwiękach fortepianu i wokalnych „recytacjach”. Skupiając się na buntowniczym liryzmie odnoszącym się do życia, miłości i śmierci w odosobnieniu czy samoizolacji, przy blasku świec próbujemy istnieć w tej nowej rzeczywistości.  Taki koncert mógłby zagościć w wielu prestiżowych salach koncertowych i byłby z pewnością oklaskiwany przez tysiące fanów. W obecnym czasie, w swym kameralnym wymiarze, zagości w naszych domach i sercach dając nadzieję na lepszą muzyczną przyszłość. To płyta, do której będziemy wielokrotnie powracać słuchając utworów Cave’a pochodzących z płyt: ”Ghosteen” (2019), „Your Funeral, My Trail” (1986), „The Boatman’s Call” (1997), „Grinderman 2” (2010), „Skeleton Tree” (2016), „Let Love In” (1994),  „Push the Sky Away” (2010), „Nocturama”(2003), „The Good Son” (1980) i „Henry’s Dream” (1992). Ten muzyczno-poetycki występ Nick Cave rozpoczyna i kończy utworami pochodzącymi z krążka „Ghosteen”. Czyż to nie znamienne spojrzenie na dotychczasową artystyczną drogę i jej ujmującą interpretację? Intencją modlitwy jest rozmowa, którą wspólnie możemy przeżywać w łączności z narratorem, jakim w tym przypadku jest Nick Cave.

Album „Nick Cave Alone At Alexandra Palace – “Idiot Prayer” ukazał się na razie tylko w formacie CD oraz LP. Być może niedługo pojawi się wersja do oglądania w domowych warunkach, bo ta, którą można było zobaczyć w kinach 5 listopada ub.r. robiła niesamowite wrażenie…

Już wiadomo, że trasa koncertowa Nicka Cave’a po Europie, w tym po Polsce, została przeniesiona na 2022 rok. Po cichu miałem nadzieję, że jeszcze w 2021 roku uda się zobaczyć Nicka Cave’a & The Bad Seeds na żywo… No cóż, bilet nadal pozostaje w kopercie…

Na koniec fragment tłumaczenia tekstu jednego z utworów, który zabrzmiał na tym albumie:

„…ale wierzę w miłość                                                                                                                                              

I wiem, że i ty w nią wierzysz                                                                                                                                         

I wierzę w jakiś rodzaj ścieżki,                                                                                                                                  

w głębię której możemy podążyć, ja i ty.                                                                                                       

Więc podtrzymuj płomień swojej świecy.                                                                                                                

Aby droga była jasna i niezmącona.                                                                                                                       

Aby ona powracała nieprzerwanie teraz i zawsze…”.

MLWZ album na 15-lecie Steve Hackett na dwóch koncertach w Polsce w maju 2025 Antimatter powraca do Polski z nowym albumem Steven Wilson na dwóch koncertach w Polsce w czerwcu 2025 roku Tangerine Dream w Polsce: dodatkowy koncert w Szczecinie The Watch plays Genesis na koncertach w Polsce już... za rok