Alex Williams to brytyjska wokalistka i multiinstrumentalistka, która zadebiutowała albumem „Forever Blue” w 2020 roku. Jej bardzo interesujący i ambitny debiut, który z jednej strony urzekał swym pięknym, choć przygaszonym wokalem i podobnie brzmiącymi kompozycjami, znalazł w muzycznym świecie spore zainteresowanie. Kto jeszcze nie miał okazji poznać twórczości tej artystki ma ku temu sposobność za sprawą najnowszej płyty zatytułowanej „Songs From Isolation”, która pojawiła się w marcu dzięki wytwórni Bella Union.
Album przedstawia bardzo osobiste podejście A.A. Williams, która nagrała utwory ze skromną instrumentacją we własnym domu w północnym Londynie. Mamy tu do czynienia z minimalistycznym podejściem do znanych i starannie dobranych utworów z gatunku alternatywnego czy indie rocka, jak też awangardy i klasyki końca lat 70. Zamknięta w czterech domowych ścianach artystka z wielką tęsknotą za wolnością w poetycki sposób przekazała odbiorcy jak kruchy jest świat i w ogóle całe nasze życie, gdy pozostajemy w izolacji.
W pierwszym nagraniu, zatytułowanym „Lovesong” z repertuaru The Cure i przestawionym w zupełnie nowej aranżacji, jeszcze mocnej zostajemy poddani nastrojowemu rezonansowi za sprawą niespokojnego szeptu i docierających do nas słów: „Ilekroć jestem z tobą sam na sam, sprawiasz, że czuję się jakbym znów była młoda. Ilekroć jestem z tobą sam na sam, sprawiasz, że czuję się jakbym znów była zabawna. Bez względu na to jak jestem daleko, zawsze będę cię kochać. Bez względu na to jak długo zostanę, zawsze będę cię kochać…”. Niesamowita jest ta wersja kultowego utworu zaprezentowanego w spektakularnej, bardzo kameralnej wersji. Mistrzostwo!
Nastrój całego albumu cechuje minimalizm oraz mrok zawartej na nim muzyki. A.A. Williams oferuje nam wiele skromnych piosenek, jak ta z repertuaru zespołu The Pixies – „Where Is My, Mind”. W jej wykonaniu otrzymujemy wręcz hipnotyzujący i zniewalający utwór.
Gordon Meredith Lightfoot Jr. to kanadyjski piosenkarz, autor tekstów i gitarzysta, który odniósł międzynarodowy sukces w muzyce folk, folk-rock i country. Jego utwór „If You Could Read My Mind” w wydaniu artystki też zachwyca. Potwierdza ona swe wyczucie stylu i przekazu otwierając przed nami tak proste, ale jakże wzniosłe i ujmujące subtelną aurą kompozycje. Tak przy okazji zachęcam do wysłuchania też wersji, jaką przed laty nagrał Gordon Lightfoot.
Thomas Edward Yorke z Radiohead i A.A. Williams… Coś niesamowicie podobnego jest w ich głosach. Wersja utworu „Creep” w wykonaniu naszej bohaterki to jakby zupełnie inna, ale jakże zgrabnie wykonana, wręcz anielska, że się tak wyrażę, piosenka. Słyszymy w niej drżący głos artystki, czym jeszcze mocniej podkreśla wydźwięk tego utworu. Nie mam zamiaru tutaj porównywać, która wersja jest lepsza, oryginał czy cover, bo to specyficzny album dający inne spojrzenie na znane kompozycje i otwierający przed słuchaczami nowe, często oczyszczające wręcz, muzyczne doznania. Nie ma co ukrywać, że w ostatnim czasie muzyka niejednokrotnie dodawała nam sił i pozwalała przetrwać trudny czas totalnej izolacji.
Fortepian, przy którym zasiada, gra i śpiewa A.A. Williams jest idealnym przyjacielem w radosnych i smutnych momentach życia, a jeśli popłynie z niego melodia „Nights In White Satin” i zabrzmi jej cudowny głos, to naprawdę można uchwycić to samo uczucie, które przekazywał kiedyś Justin Hayward:
„…W białym atłasie noce nie znajdą snu
Listy ode mnie nigdzie nie dotrą już
Piękna nie sięgał mój nieobecny wzrok
Co zwie się prawdą, nigdy nie powiem, bo…”
“Be Quiet And Drive (Far Away)” to nagranie z repertuaru amerykańskiej grupy Deftones. A.A. Williams akompaniuje sobie na gitarze elektrycznej uwydatniając niepokój wynikający z tej piosenki. Do zakończenia płyty pozostały jeszcze trzy utwory, w tym „Into My Arms”. Jego niesamowita interpretacja sprawia, że sięgamy do naszych myśli i zadajemy sobie pytanie czy to głos anioła?... Zmysłowość tkwiąca w głosie wokalistki jest istotnym elementem tak wspaniale zinterpretowanych nagrań oraz samej muzyki na tej płycie - pełnej zadumy i refleksji. Niewątpliwie wymaga ona też naszego wewnętrznego wyciszenia, by nic z tych tak kruchych i ulotnych dźwięków nie umknęło naszej uwadze.
Williams z namaszczeniem podchodzi do każdej piosenki, którą wybrała, patrzy na wszystkie z nich z nowej perspektywy, a każda z nich w jej wykonaniu jest tak delikatna i hipnotyzująca, że nie sposób nie słuchać ich z ogromną uwagą. Imponująca i medytacyjna kreatywność A.A. Williams oraz jej artystyczna intymność czyni ten smutny w brzmieniu album jeszcze bardziej przemawiającym do naszej wyobraźni. Chociaż w głosie Williams słychać smutek, żal i udrękę, słyszymy też swego rodzaju komfort, spokój i pewność siebie. Dlatego album „Songs From Isolation” jest albumem triumfującym swym ponurym, ale jakże przekonywującym klimatem.