Christmas 7

Dobbeltgjenger - The Twins

Artur Chachlowski

Grający eklektycznego i chwytliwego alternatywnego rocka norweski zespół Dobbeltgjenger wydaje swój nowy album zatytułowany „The Twins”. Płyta opowiada o rozterkach i wewnętrznych walkach, jakie każdy toczy sam ze sobą. Często ze swoim drugim ‘ja’. Zostało to zobrazowane za pomocą antagonistycznego konceptu o mocno różniących się charakterologicznie bliźniętach.

Album „The Twins” jest muzycznym obrazem niełatwego czasu w życiu lidera i autora tekstów, Vegarda Wikne, będącego następstwem załamania psychicznego. Przeżywał on trudny okres, w trakcie którego każdy dzień i każda czynność stawała się walką: wstawanie z łóżka, jedzenie, rozmawianie, spanie itp. Dzięki pomocy systemu opieki psychiatrycznej i wykorzystując komponowanie muzyki, jako swoistej terapii, udało mu się po trwających ponad pół troku zmaganiach ponownie stanąć na nogi. Skomponowany przez niego materiał, który wypełnia teraz program płyty „The Twins” stał się podstawą do wyrażenia własnych uczuć. Wikne doskonale zdał sobie sprawę z tego, w jaki sposób tworzenie muzyki może wyciągać ludzi z głębokich i błotnistych wód, i w mistrzowski sposób pokazał to właśnie na płycie „The Twins”.

Nowa płyta Dobbeltgjenger odzwierciedla ten proces, zarówno muzycznie, jak i tekstowo. Norweski zespół zawsze słynął („The Twins” to już czwarty album w jego dorobku, na naszych małoleksykonowych łamach można zapoznać się z recenzją wydanej w 2018 roku płyty „Limbohead”) z umiejętności komponowania dość prostych, indierockowych utworów z zaraźliwymi wręcz melodiami, które szybko zapadają w pamięć. Podobnie jest na nowej płycie. Muzyka Dobbeltgjenger jest energetyczna, maniakalna i kolorowa, ale też mroczna, dusząca i ciężka. Zmienia się i jest eklektyczna, tak jak życie w czasie totalnego chaosu. Ale z takiego chaosu często rodzi się coś niezwykłego.

„Rocket Shoes” to udany początek płyty, utrzymany w klasycznym brzmieniu grupy INXS. Zresztą bezpośrednich odniesień, a nawet cytatów z tej legendarnej australijskiej formacji jest zdecydowanie więcej. W „Pink” wyraźnie słychać zapożyczony z „Suicide Blonde” gitarowy riff. Bardzo podoba mi się brawurowo wykonana piosenka „Genghis Khan”. Opowiada o tkwiącej w każdym z nas irracjonalnej, ale czasami nieodpartej naturze gniewu i o tym, jak może ona wpłynąć na nasze otoczenie. Ten gniew potrafi obudzić w każdym z nas groźne alter ego. „Każdy ma w sobie ukrytego Czyngis-chana” – śpiewa Wikne.

W pamięć bardzo szybko zapada dynamiczny kawałek „Shoot”. Po pierwszych kilku przesłuchaniach urósł on do miana mojego ulubionego fragmentu tej płyty. I takim pozostał. Mocnym punktem jest też odważnie wkraczający na poprockowe terytoria utwór „Toughen Up”. Innym ważnym momentem płyty wydaje się efektowna partia gitary w finałowej piosence „Done”. Nieźle prezentuje się utrzymane w duchu eksperymentalnego rocka nagranie „When You Said That You Were Fine”. Ekscentryczny, ale równocześnie porywający rockowy hit „Bood Money” zachwyca z kolei miękkim wokalem, jazzowymi akordami i wybuchowymi uderzeniami perkusji. To piosenka, która gdy już na dobre się rozkręci, wręcz wyskakuje z głośników i atakuje uszy. Powtarzane w refrenie słowa: „Twoja miłość to krwawe pieniądze” tyczy się osoby, której trudno jest zaufać i przyjąć jej miłość. Zranione uczucia powodują, że o miłości zaczyna się myśleć jak o czymś warunkowym, a w konsekwencji staje się ona fałszywą i skażoną walutą: „krwawymi pieniędzmi”.

I tu przechodzimy do aspektu literackiego płyty. Tekstowo album jest bardzo autorefleksyjny, czasem pewne zdarzenia opisywane są z punktu widzenia „złych”, walczących ze sobą, bliźniaków, a czasem z bardziej ogólnego punktu widzenia. Teraz, gdy udało mu się odegnać złe demony, z uśmiechem na twarzy Wikne mówi tak: „Ten album opowiada o walce o miejsce kierowcy we własnym życiu. Bycie naprawdę chorym psychicznie może przypominać obserwowanie siebie i swojego postępowania z zewnątrz, bez niepotrzebnego wtrącania się”…

Vegardowi Wikne, który śpiewa i gra na gitarach na płycie „The Twins” towarzyszą perkusista   Sondre Veland oraz znany z grupy Honeyvein Bastian Veland (gitary, syntezatory).

MLWZ album na 15-lecie Weather Systems w 2025 roku na dwóch koncertach w Polsce Steve Hackett na dwóch koncertach w Polsce w maju 2025 Antimatter powraca do Polski z nowym albumem Steven Wilson na dwóch koncertach w Polsce w czerwcu 2025 roku The Watch plays Genesis na koncertach w Polsce już... za rok