Pledge Of Healing - One Step Closer

Kev Rowland

„One Step Closer” to debiutancki album francuskiego duetu Cyril Delvallez (gitara, instrumenty klawiszowe, programowanie, bas, wokal) i Claire Sergue (wokal), któremu podczas nagrań towarzyszyli goście w osobach Davida Hazaka (bas), Alexa Soubry (gitary), Cedrica. Argoffa (gitara) i Laurenta Leydera (bas). Połączyli oni siły, aby stworzyć album, który jest zarówno bardzo klimatyczny, jak i czasami niesamowicie mocno brzmiący, zawsze zaprojektowany jednak tak, aby podkreślić walory wokalne Claire. Muzyka Pledge Of Healing to oczywiście rock progresywny, ale wnosi ona do tego gatunku także elementy rocka symfonicznego, teatralności, new age, a nawet trip hopu, aby stworzyć coś, co naprawdę jest bardzo interesujące i chwilami brzmi tak, jakby nasi bohaterowie byli pod silnym wpływem grupy Evanescence. Programowanie perkusji nie jest nachalne i chociaż jest ono dość proste, dobrze wpasowuje się w brzmienie zespołu. Są jednak takie fragmenty, w których w ogóle nie ma perkusji, a Cyril umiejętnie przełącza się między gitarą rockową, a bardziej ambientowymi brzmieniami naznaczonymi fortepianem i instrumentami klawiszowymi. Wszystko to zostało opracowane w taki sposób, aby zapewnić Claire odpowiednią platformę do demonstracji jej niebagatelnych wokalnych możliwości.

„One Step Closer” jest bardzo nowocześnie brzmiącym wydawnictwem, które jest również dość komercyjne w warstwie wykonawczej, co oznacza, że jest ono bardzo przystępne już przy pierwszym przesłuchaniu, a w bogatych aranżacjach jest wystarczająco dużo przestrzeni, aby słuchacz za każdym razem odczuwał potrzebę wracać do tej muzyki po coś więcej. Jednocześnie czysty, pozbawiony obcego akcentu angielski wokal Claire jest po prostu wspaniały. Płyta jest spójna, akompaniament stanowi solidną podstawę do tego, żeby wysunięty do przodu śpiew Claire odpowiednio błyszczał i był wystarczająco wyeksponowany.

Jestem pod wrażeniem tego, że Pledge Of Healing wydali swój album w formie fizycznej, a nie tylko cyfrowej, a nie jest to coś, co robi obecnie wiele początkujących zespołów. Pod jeszcze większym wrażeniem jestem dlatego, że uznali za stosowne wysłać jeden egzemplarz aż do Nowej Zelandii, aby poprosić o moją opinię (my w MLWZ.PL nie mieliśmy tego szczęścia, dysponujemy jedynie cyfrowymi plikami – przyp. AC). Jest to bardzo przyjemny album, brzmiący świeżo i zawiera szereg pomysłów, które często wpisują się w klimatyczny obszar progresywnego rocka i na pewno godny jest bardziej szczegółowego poznania.

 

Tłumaczenie: Artur Chachlowski

MLWZ album na 15-lecie Steve Hackett na dwóch koncertach w Polsce w maju 2025 Antimatter powraca do Polski z nowym albumem Steven Wilson na dwóch koncertach w Polsce w czerwcu 2025 roku The Watch plays Genesis na koncertach w Polsce już... za rok