Secret World Project - Secret World Project

Artur Chachlowski

W dniu kiedy piszę tę recenzję pojawiła się (wreszcie!) oficjalna informacja, że nowy album Petera Gabriela „I/O” ukaże się w grudniu tego roku. W sieci opublikowano także okładkę tego wydawnictwa. Na dodatek ruszył preorder... I to mogłaby być wiadomość dnia. Byłaby, gdyby nie fakt, iż tego samego dnia w moich rękach wylądowała płyta (z okładką i szatą graficzną (Wiktor Franko, Natalia Mikołajczuk) tak piękną, że o niebo przewyższa okładkę anonsowanej nowej płyty Gabriela) sygnowana nazwą ‘Secret World Project’, na której polscy muzycy związani z szeroko rozumianą muzyką klasyczną interpretują twórczość tego artysty. I czynią to w wielce oryginalny sposób.

Pomysłodawcą, autorem koncepcji i producentem tej płyty jest Piotr Grausch – człowiek od lat stojący na czele Fundacji Wspierania Kultury DIFA, dzięki któremu mieliśmy okazję przeżyć wiele muzycznych wzruszeń (m.in. zespół Lebowski, pamiętny album grupy Svann, współpraca producencko-koncertowa z RPWL). Człowiek ten dzięki swej pasji, oryginalnym pomysłom oraz chęci spełniania muzycznych marzeń sprawił, że w studiu spotkali się muzycy, którzy zabrali się z muzyką Petera Gabriela na nieoczywiste, zupełnie nieznane dotąd terytoria.

„Zupełnie niekomercyjne założenia i pełna swoboda artystyczna na każdym etapie nagrań dały, moim zdaniem, niezwykle interesujący efekt, który nie pozostawia słuchacza obojętnym” – mówi Piotr Grausch. I dodaje: „Każdy z artystów pojawiających się na tej płycie odcisnął w poszczególnych utworach swoje muzyczne piętno. Od samego STARTU („Start” – to tytuł krótkiego intro rozpoczynającego album – przyp. AC) do opadnięcia KURTYNY („Curtains” – to z kolei półtoraminutowa muzyczna coda zamykająca album. - przyp. AC) ta muzyczna opowieść jest rezultatem ich świetnej współpracy, wspaniałych talentów i samonapędzającej się pozytywnej energii”.

Kierownikiem artystycznym tego przedsięwzięcia, aranżerem i autorem partii zagranych na fortepianie jest Szymon Siwierski. O swojej pracy nad albumem mówi tak: „Tworzenie tej płyty było niesamowitą przygodą, ale także zadaniem szalenie ciężkim – mierzenie się z tak wspaniałymi kompozycjami to gigantyczna odpowiedzialność. Jednakże pełna swoboda, która pozostawił nam Piotr i nieszablonowe podejście do wybranych wspólnie motywów sprawiło, że udało nam się odkryć drugie dno w tych jedenastu utworach”.

Do prac zaangażowano młodych muzyków, w tym. m.in. Agnieszkę Kowalczyk, która nie tylko zagrała na wiolonczeli, ale dołożyła sporo swoich interpretacyjnych i aranżacyjnych pomysłów. Oprócz niej na płycie zagrali: Patryk Rynkiewicz (trąbka), Piotr Jaraszkiewicz i Adam Fordon (perkusja), Maciej Pruchniewicz i Jakub Mizeracki (gitary), Paulina Frąckowiak (bas i bęben szamana), Katarzyna Fiebiger (harfa) oraz Mieszko Nowacki (didgeridoo).

Udało im się dokonać czegoś niesamowitego. Przedstawili muzykę Petera Gabriela w tyleż zaskakujących, co bardzo oryginalnych i nieoczywistych interpretacjach. Sięgnęli zarówno po te bardziej („Here Comes The Flood”, „Mercy Street”, „Lead A Normal Life”, „Love To Be Loved”, „Wallflower”), jak i mniej znane („Soft Dog”, Slow Marimbas”, „Of These, Hope”) utwory artysty, tworząc z nich niezwykle spójną, refleksyjną, 43-minutową całość, która doskonale sprawdza się, gdy słucha się jej szczególnie późnowieczorną porą. To płyta, która pobudza wyobraźnię, stawia przed oczami odbiorcy plastyczne obrazy, tworzy nieznane i nieoczywiste klimaty, zabiera słuchacza w szeroko rozpostarte, nieoczywiste przestrzenie, otwiera pole do nowych interpretacji... To płyta natchniona i klimatyczna, chwilami posępna i mroczna, a przy tym w zadziwiający sposób energetyczna i uduchowiona. Nie sposób przejść wobec niej obojętnie, bo zgodnie ze słowami mistrza Petera Gabriela nagrali i opracowali ją ludzie, którzy „kochają taką muzykę, która zabiera ich w nieznane”…

MLWZ album na 15-lecie Steve Hackett na dwóch koncertach w Polsce w maju 2025 Antimatter powraca do Polski z nowym albumem Steven Wilson na dwóch koncertach w Polsce w czerwcu 2025 roku Tangerine Dream w Polsce: dodatkowy koncert w Szczecinie The Watch plays Genesis na koncertach w Polsce już... za rok