The Amazing to szwedzka grupa założona w 2009 roku, znana z unikatowej mieszanki psychodelicznego rocka, folku i dźwięków inspirowanych progresją. Zespół tworzy pięciu muzyków: Christoffer Gunrup (wokal, gitara), Reine Fiske (gitara), Fredrik Swahn (gitara, instrumenty klawiszowe), Alexis Benson (bas) oraz Moussa Fadera (perkusja).
Christoffer Gunrup gra muzykę przez całe życie… "Grałem na perkusji, trąbce i gitarze od najmłodszych lat, ale nie byłem w tym dobry. Na uniwersytecie miałem zespół, który wydał cztery albumy jako Granada". Zespół Granada znany był z rozmarzonych piosenek i szczerego wokalu Anny Järiven. Komponowali wspólnie, ale Gunrup pisał też własne piosenki.
"Kiedy Granada funkcjonowała już jako regularny zespół, zacząłem też tworzyć coś tam na boku i zrozumiałem, że tylko wtedy piosenki brzmią tak, jak to sobie wymyśliłem”. Gunrup zwerbował gitarzystę Reinego Fiske i perkusistę Fredrika Björlinga i zaczęli grać razem na potańcówkach. "Ja grałem na gitarze, Reine na basie i koniec końców skończyłem też z mikrofonem przy twarzy. Nigdy wcześniej nie śpiewałem!".
Nazwali się The Amazing i pod wpływem klasyków rocka, takich jak Pink Floyd, Neil Young i Nick Drake, zaczęli tworzyć klimatyczną i introspektywną muzykę, która rezonowała ze słuchaczami na głębokim poziomie emocjonalnym.
Debiutancki album grupy The Amazing ukazał się w 2009 roku, zdobywając uznanie krytyków za swoje senne i eteryczne pejzaże dźwiękowe. Album pokazał zdolność muzyków do tworzenia skomplikowanych melodii i bogatych harmonii, przy wykorzystaniu elementów szwedzkiej muzyki folkowej. Od samego początku było jasne, że The Amazing ma coś naprawdę wyjątkowego do zaoferowania. W ciągu kolejnych lat zespół kontynuował wydawanie wysoko ocenianych przez krytyków albumów, z których każdy ukazywał ich rozwój i ewolucję jako muzyków. Drugie pełnowymiarowe wydawnictwo, "Gentle Stream", wydane w 2011 roku, jeszcze bardziej ugruntowało ich reputację, a kolejne albumy - "Picture You" (2015), "Ambulance" (2016) i „In Transit” (2018) - potwierdziły klasę muzyków. Eksperymentowali z nowymi pomysłami muzycznymi, a do swoich kompozycji włączyli elementy jazzu i prog rocka, co zaowocowało bardziej złożonym i wielowarstwowym brzmieniem.
The Amazing dzięki hipnotyzującym występom na żywo zyskał szybko reputację wyjątkowego zespołu koncertującego. Zdolność muzyków do bezproblemowego odtworzenia studyjnego brzmienia przyniosła im rzeszę oddanych fanów i pozwoliła na intensywne trasy koncertowe po Europie i Stanach Zjednoczonych. Muzyka The Amazing została doceniona za jej zdolność do przenoszenia słuchaczy do innego muzycznego świata, zanurzania ich w dźwiękowym krajobrazie, który jest zarówno piękny, jak i hipnotyzujący.
9 lutego br. ukazała się nowa płyta zatytułowana „Piggies”. Zawiera 8 utworów i wypełnia ją marzycielska, a zarazem bardzo przystępna muzyka. Melodie oparte są na linii plumkających gitar i zawieszone są w delikatnej mgiełce alternatywy. Album rozpoczyna się od utworu „Streetfighter”, w którym ton nadają gitary i miękki wokal Gunrupa. To spokojny i zrelaksowany utwór, w którym można się rozkosznie zanurzyć niczym w wannie wypełnionej gorącą wodą i grubą warstwą gęstej piany. Po nim następuje delikatny utwór „Antichrist”, a zaraz potem w kompozycji tytułowej pojawia się wyraźna nutka folkowa i przyjemne harmoniczne wokale, co nie bez przyczyny przywołuje na myśl skojarzenia z duetem Simon & Garfunkel. Zresztą podkreślić trzeba, że w ogóle strona wokalna, obok subtelnych gitar, które stanowią siłę napędową tej płyty, jest zdecydowanie wyróżniającym się aspektem albumu „Piggies”. Duże brawa dla Christophera Gunrupa. Jego śpiew to prawdziwa wartość dodana grupy The Amazing i jej charakterystyczny element, chociaż na przykład, skądinąd bardzo przyjemnie prezentująca się, kompozycja „Last Stand” wyraźnie skupia w sobie echa muzyki The Cure, a „Cinnamon” brzmi jakby wykonywali go szwedzcy ziomale z grupy Dungen. Chwytliwy temat „I Think I Found A Way” sprawia, że przenosimy się w stronę delikatnego, a zarazem przebojowego pop rocka, zaś „Figurehead” to spokojny, lekko rozmazany utwór owiany nutką smutku i melancholii. Ostatni numer na płycie to „Through The Cracks”. Utrzymany jest on w oszczędnym stylu, a jego uduchowiony klimat sprawia, że trudno powstrzymać się od wzruszenia. Ale i tak, gdy album dobiega końca czujesz, że jest to ten moment, kiedy mimowolnie na twojej twarzy maluje się szczery uśmiech.
Każdy utwór na tej płycie jest dopracowany i wycyzelowany w najmniejszym szczególe i każdy z nich sprawia, że słuchanie całości staje się bardzo przyjemnym sposobem na spędzenie 40 minut. Już niedługo będziemy mieli okazję przekonać się jak ten materiał prezentuje się na żywo. Pod koniec wakacji The Amazing pojawi się w Polsce po raz pierwszy i w piątek 23 sierpnia zagra w pierwszym dniu festiwalu Ino-Rock w Inowrocławiu.
Na podstawie materiałów informacyjnych Rock Serwis.