Ten niesłusznie nieco zapomniany rzeszowski zespół, doskonale znany fanom polskiego rocka lat 80-tych, wciąż istnieje i ma się nie najgorzej. Świadczy o tym muzyczna zawartość wydanego w złotej kolekcji przekrojowego albumu zawierającego nagrania z całego okresu działalności RSC. Znajdziemy tu największe przeboje zespołu „Życie to teatr”, „Kradniesz mi moja duszę” pamiętające najlepsze czasy tej grupy, znajdziemy kilka nagrań z płyty „Maraton rockowy”, będącej udanym powrotem RSC do muzycznej działalności po kilkuletniej przerwie, są tu też kompozycje z kolejnych albumów zespołu „Czas wodnika” oraz „Parakletos”, które w ostatnim czasie przeszły niestety bez echa. Lecz nade wszystko na płycie „Gold” usłyszymy szereg utworów zarejestrowanych w maju br. na występie RSC w studiu Radia Rzeszów. Koncertem tym debiutował w zespole Witold Stepaniak – młody wokalista, który zastąpił w RSC Zbigniewa Działę. Szkoda, że Zbyszka nie ma już w zespole, ale Witold radzi sobie całkiem nieźle i wnosząc swój młodzieńczy entuzjazm stwarza ogromną nadzieję na lepszą przyszłość zespołu. Bo na taką grupa RSC bez wątpienia zasługuje. W każdym razie RSC dysponuje niesamowitym potencjałem, o sile którego łatwo się przekonać słuchając tego albumu. Lider zespołu Wiktor Kucaj wraz z gronem przyjaciół dowodzi albumem „Gold”, że RSC to nazwa wcale nie pokryta grubą warstwą kurzu. Raczej szlachetna patyną, która odpowiednio wypolerowana już wkrótce powinna zalśnić należytym jej blaskiem. Ściskamy więc kciuki za nowy pełnowymiarowy album z premierowym materiałem.
RSC - Gold
, Artur Chachlowski