Covered Call - Money Never Sleeps

Robert "Morfina" Węgrzyn

ImageTo będzie naprawdę przykra rozmowa, tyle, że nie przez telefon… Mamy 2009 rok, a tu proszę, lata 80. jak malowane. A raczej farbowane.  Różowy pop na zamówienie, prosto ze Szwecji. Założycielem zespołu jest perkusista Ronny Svanströmer, który powołał Covered Call do życia w 2006 roku. A na wokalu Thomas Vikström – szacun. Gościu współpracował z Therion i doom metalowym Candlemass, z którym nagrał dwa albumy studyjne.

Zacznę swoją demagogię od okładki: front - co to ma być? Chiński element bajki o japońskim maklerze giełdowym? Hmm... odwracamy promo i… zmiana tematu, fota 5 panów, co prawda w „garniakach”, ale jakby w innej strukturze. Nie za bardzo mi się to ma do zawartości w środku. Właściwie to nijak mi się ma i do tego wcale mi się nie widzi, heh.

Środek – muza, 10 kompozycji. Czasy Kiss, Europe, Thin Lizzy, Bon Jovi itp. To oczywiście nie jest nic złego; bardzo poprawnie, ładnie zagrane, są utwory z mocnym riffem i wpadającym w ucho melodyjnym refrenem, gdzieniegdzie pojawia się efektowna solóweczka i oczywiście jest też nastrojowa ballada z akompaniamentem fortepianu.

„Money Never Sleeps” to album, na którym słychać konkretny warsztat muzyków, technika jest nienaganna. Kilka słów na temat wokalu. Oj, oj, oj, kolega wiele potrafi, dźwięczna barwa, to cholernie dobry wokalista, odnalazłby się w chyba w każdym rodzaju muzyki. Materiał brzmi bardzo dobrze, ale cóż się dziwić, skoro realizowano razem z Fredrikiem Nordstromem znanym ze współpracy z In Flames, Hammerfall czy Dimmu Borgir.

Panowie, drogie panie, jest 2009 rok i nie wiem czy jest sens odświeżać coś, co już było. Nie jest to materiał innowacyjny, świeży, to zaledwie dobrze odgrzany kawałek historii. To taki ukłon w stronę dawnych czasów, który z pewnością znajdzie swoich zwolenników, ale nowych, młodych raczej wielu nie przyciągnie. Pozostaje życzyć wytrwałości i samozadowolenia z powstałej produkcji…

Słowo na koniec: „pieniądze nigdy nie śpią”. To prawda, ale panowie z Covered Call przespali chyba kawałek muzycznej historii, pewnie ćwicząc swój nienaganny warsztat, bo tylko tutaj nic zarzucić nie mogę.

MLWZ album na 15-lecie Steve Hackett na dwóch koncertach w Polsce w maju 2025 Antimatter powraca do Polski z nowym albumem Steven Wilson na dwóch koncertach w Polsce w czerwcu 2025 roku The Watch plays Genesis na koncertach w Polsce już... za rok