V/A - Kalevala (A Finnish Progressive Rock epic)

Artur Chachlowski

Image“Kalevala” to fiński epos narodowy, zbiór legend i pieśni ludowych Finlandii i Karelii zaliczanych do najstarszych przejawów twórczości ludowej na świecie. Poszczególne pieśni występują pod nazwami run. Tworzone one były przez bezimiennych autorów, a w artystyczną całość zostały zebrane przez Eliasa Lonnrota w 1835r. Opublikowanie tego dzieła przyczyniło się do powstania literatury w języku fińskim, a także stało się inspiracją dla różnych dziedzin sztuki. Na przykład Jan Sibeliusz napisał słynną symfonię opartą na legendach „Kalevali”, mówi się także, że J.R.R. Tolkien zaczerpnął z niej wiele wątków do słynnej trylogii „Władca Pierścieni”. Nie dziwi więc fakt, że twórcy muzyki progresywnej, którzy zawsze tak ochoczo sięgali po baśniowe motywy z literatury, postanowili muzycznie zilustrować to dzieło. Siłą napędową pomysłu była redakcja fińskiego pisma muzycznego Colossus, która zaproponowała kilkudziesięciu wykonawcom z całego świata skomponowanie epickich utworów, których treść i melodyka miała nawiązywać do poszczególnych run „Kalevali”. Postawiono wszak dwa warunki: by jak najlepiej oddać starego ducha  całego eposu wszystkie te utwory miały być zaaranżowane w tradycyjny, nawiązujący do korzeni tradycji muzyki rockowej sposób, a także miały być one nagrane przy użyciu instrumentów z lat 70-tych. I w taki oto sposób powstał ten niezwykły album, którego program wypełnia 30 utworów zgromadzonych na 3 srebrnych krążkach. W sumie więc, na „Kalevali” w wersji CD prezentuje się 30 wykonawców z całego progresywnego świata (niestety nie z Polski). Wśród najbardziej znanych artystów usłyszeć tu możemy zespoły Simon Says, Magenta, Grand Stand, Sinkadus, Metaphor, Leviathan, czy Elegant Simplicity. Zdecydowana większość zaś to młodzi wykonawcy o niezbyt znanym jeszcze dorobku. W efekcie otrzymaliśmy dość opasłe kompaktowe tomisko z 4 godzinami muzyki utrzymanej w typowo melotronowo – hammondowskim stylu, często wzbogaconym brzmieniem fletów, skrzypiec, gitar i wiolonczel. Dość odważne, acz momentami nierówne to przedsięwzięcie, które śmiało można nazwać sporym sukcesem artystycznym. Szczególnie, gdy ktoś przepada za starym dobrym symfonicznym graniem w stylu pamiętającym początek lat 70-tych.
MLWZ album na 15-lecie Steve Hackett na dwóch koncertach w Polsce w maju 2025 Antimatter powraca do Polski z nowym albumem Steven Wilson na dwóch koncertach w Polsce w czerwcu 2025 roku Tangerine Dream w Polsce: dodatkowy koncert w Szczecinie The Watch plays Genesis na koncertach w Polsce już... za rok