Od momentu rozpoczęcia działalności w 2005 roku, ten pochodzący z Bydgoszczy zespół nigdy nie narzucał sobie konkretnego stylu, za którym chciał podążać. Stawiał raczej na naturalną ewolucję pomysłów, które z czasem kiełkowały i przeradzały się w pełnowartościowe utwory. Jednak muzyczne fascynacje członków grupy nie pozostały bez wpływu na materiał, który wychodził spod ich ręki. Tool, Dream Theater, Liquid Tension Experiment – twórczość tych grup odegrała ważną rolę w postrzeganiu muzyki przez młodych Bydgoszczan.
W marcu 2009 roku muzycy weszli do studia, aby zarejestrować przygotowany materiał. Efektem ponad rocznej pracy jest album składający się dziesięciu utworów. Pięćdziesiąt minut nagranej muzyki można określić jako wypadkową ciężkiego gitarowego grania, pokręconych podziałów rytmicznych, a jednocześnie subtelności brzmienia i melodyjności. Wraz z nietuzinkowymi tekstami, będącymi swoistą wyprawą w głąb samego siebie i próbą odnalezienia wewnętrznego spokoju, stanowi ona materiał, obok którego trudno jest przejść obojętnie. Wszyscy ci, którzy lubią ostre rockowe granie z pazurem, a jednocześnie szukają czegoś bardziej złożonego i wielowarstwowego, z pewnością znajdą w tej muzyce coś dla siebie.
Zespół Fractalmind działa w składzie: Marcin Gajczuk-Zawadzki – bębny, Filip Wiśniewski – gitary, Marek Bogusz – wokal, Mariusz Pietrow – bas oraz Jarek Jaśkowiak – gitary. Jako że wokalista nie brał wcześniej udziału w komponowaniu materiału i otrzymał gotowe ścieżki, do których musiał zaśpiewać nie miał on za wielu możliwości zmian w nagranych już utworach (chodziło głównie o tonacje). Prace nad wokalem zakończono w połowie marca 2010 i od razu przystąpiono do dopracowania partii solowych, których rejestracja zajęła półtora miesiąca. Na tym etapie projektu do zespołu dołączył drugi gitarzysta, Filip Wiśniewski, którego umiejętności techniczne możemy usłyszeć w utworach „Kąpiel” oraz „Czekając na”.
Miks robiony był w studiu nagraniowym ESP, w którym wcześniej rejestrowano cały materiał. Zespołowi zależało na dopracowaniu utworów jak najdokładniej, z dbałością o każdy szczegół. Mastering płyty został wykonany w Emasters Studio w Londynie przez Kevina Metcalfe’a, reżysera dźwięku stojącego za produkcjami takich artystów, jak Queen, Depeche Mode i U2. Kevin stanął na wysokości zadania i zmasterował materiał naprawdę dobrze - brzmienie nabrało blasku, album brzmi nowocześnie i agresywnie.
Tak więc, na płycie „Drugie ja” miłośnicy dobrego, a przy tym melodyjnego rockowego grania z pewnością znajdą coś dla siebie. Na wyróżnienie niewątpliwie zasługują utwory: „Nienawiść”, „Upadek”, „Krew” oraz instrumentalna miniaturka umieszczona na samym końcu płyty, „KC”.
A na koniec jeszcze dwie sprawy. Dystrybucją płyty „Drugie ja” zajmuje się Wydawnictwo Rock Serwis i tam można zaopatrzyć się w ten niewątpliwie ciekawy album. A po drugie, jeżeli chcecie się dowiedzieć o genezie nazwy zespołu, zapraszam do specjalnej notki, którą swego czasu zamieściliśmy na naszym portalu w dziale z newsami.