IQ - The Wake (25th Anniversary Deluxe Edition)

Paweł Świrek

ImageGrupy IQ nie trzeba chyba nikomu przedstawiać, gdyż dokonania tego zespołu wielokrotnie gościły na łamach MLWZ. W tym roku minęło 25 lat od ukazania się drugiego, najsłynniejszego albumu grupy – „The Wake”. Na tą okazję IQ przygotował specjalne wydawnictwo. Składa się ono z trzech płyt CD, jednej DVD oraz książeczki i plakatu.

Ostatnimi czasy panuje moda na takie właśnie pudełkowe wydawnictwa. Rok temu King Crimson wydał okolicznościowe wydawnictwo w takiej formie, także Depeche Mode wydali najnowszą płytę również w takim formacie (lecz w jeszcze większym pudełku), a teraz przyszła pora na IQ. Całość jest wydana w niewielkim kartoniku, wielkościowo przypominającym zestaw oficjalnych bootlegów Marillion. Pierwsza płyta to zremasterowane podstawowe wydawnictwo zespołu. Tu IQ niepotrzebnie ograniczył się do zaprezentowania zawartości płyty winylowej – brakło dodatkowych utworów dostępnych w wersjach CD, czyli „Dans Le Parc Du Chateau Noir” oraz umieszczonych na wydaniu firmy GEP wersji demo „Ten Thousand Days” i „The Magic Roundabout”. Zremasterowany dźwięk daje prawdziwą przyjemność słuchania.

Za to niestety pozostałe dwie płyty CD już zawodzą. Zespół nawrzucał na nie całą masę tzw. ochłapów ze studia nagraniowego i tym sposobem mamy pełno niedopracowanych fragmentów nagrań z sesji „The Wake”. Całość dopełniają nagrania demo, wersje singlowe, pierwsze koncertowe wykonanie „Widow’s Peak” oraz to samo nagranie pochodzące z audycji radiowej BBC. Umieszczenie wersji radiowej jest o tyle bez sensu, iż 11 lat temu ukazał się album zawierający m.in. nagrania radiowe i rarytasy z lat 1983 – 1999 (album „The Lost Attic” – był prezentowany w MLWZ jeszcze w 1999 roku). Co prawda nieco poprawiono jakość tego nagrania (mniejszy poziom szumów, podbita dynamika i brzmienie ogólnie takie, jak nagrania studyjnego), ale moim zdaniem lepszym rozwiązaniem byłaby reedycja płyty „The Lost Attic” niż upychanie na siłę różnych nagrań z niej pochodzących na rocznicowym wydaniu „The Wake”. Jakby tego było mało, to jeszcze krążek DVD został uzupełniony całą masą unikalnych nagrań zespołu w formacie mp3. Wrzucenie tam „Dans Le Parc Du Chateau Noir” jest trochę bezsensownym rozwiązaniem – przecież można było umieścić to nagranie na jednym z krążków CD (tak jak to miało miejsce na poprzednich wydaniach płyty „The Wake”), a nie zmuszać ludzi do korzystania z komputera lub przenośnego odtwarzacza. A skoro już mowa o krążku DVD, to prócz sporej ilości plików mp3 zamieszczono tam film z koncertu zespołu w Wattford, w klubie Verulam Arms. Materiał video jest bardzo słabej jakości, ale widać na nim jak Peter Nicholls kreuje się na scenie niemalże identycznie, jak Peter Gabriel w czasach Genesis (lata 1972 – 74). Nawet uczesanie ma identyczne i w ten sam sposób podgolony przedziałek. Nagranie audio (z publiczności), prawdopodobnie z tego koncertu, było swego czasu dostępne w formacie mp3 i krążyło w sieciach p2p. Żałować można jedynie braku bisów (w trakcie których zespół wykonał m.in. „White Punks On Dope”).  Poza brakiem utworów zagranych na bis, również niektóre nagrania są poucinane („The Enemy Smacks” jest od połowy, to samo z „It All Stops Here”). Brakujący materiał video zastąpiono sekwencją zdjęć. W „Barbell Is In” można zauważyć na scenie Paula Cooka, który w tym utworze na chwilę opuścił swój zestaw perkusyjny (zamiast żywej perkusji wykorzystano w tym utworze automat). Całość uzupełnia multitrack utworu „Corners” przygotowany z myślą o DJ-ach, by mogli zrobić remix tej kompozycji. Dla ułatwienia dodano darmowy program Audacity. Umieszczenie na dysku DVD nagrań mp3 jest o tyle bezsensowne, że można było przecież pierwszy krążek zbudować w identyczny sposób, jak drugie wydanie CD (to z trzema dodatkowymi utworami), a pozostałe utwory podokładać na dwa kolejne krążki i utworzyć czwarty dysk z kolejnymi rarytasami, zaś wywiady można było zostawić na płycie DVD. Nie robiąc tego, odstawiono tandetę.

Uważam, iż zespół powinien wydać wreszcie oficjalnie na CD płytę „Nine In A Pond Is Here” zamiast uzupełniać swój kultowy już album śmieciami i ochłapami z sesji nagraniowych uzupełnionymi miernej jakości fragmentem koncertu z Wattford. Zwłaszcza, że pełny zapis tego koncertu upubliczniał swego czasu w sieciach p2p niejaki użytkownik Navigator.

MLWZ album na 15-lecie Steve Hackett na dwóch koncertach w Polsce w maju 2025 Antimatter powraca do Polski z nowym albumem Steven Wilson na dwóch koncertach w Polsce w czerwcu 2025 roku The Watch plays Genesis na koncertach w Polsce już... za rok