Paternoster - Paternoster

Michał Mierzwiński

ImageCzy Austria kojarzy się nam się z muzyką rockową? Raczej nie. Czy ktoś jest w stanie wymienić  kilka ciekawych grup z tego kraju? Nie wiem. Wszyscy za to znamy pewnego pana  z wąsikiem, który wraz z kolegami ruszył  w światowe tourne w latach 1939-1945 i na szczęście kiepsko skończył. Ale to mało miało wspólnego z muzyką. Tak na serio, to było kilka ciekawych grup, nagrano kilka ciekawych płyt w tym kraju - wszystkie bardzo dawno temu. Na czele tych płyt znajduje się bez wątpienia album „Paternoster”  kwartetu  o tej samej nazwie  (tu ciekawostka: wszyscy  członkowie zespołu mieli nazwiska zaczynające się na  literę W).

Płyta została nagrana w Wiedniu w dniach 9-10 marca 1972 roku. W tym samym roku wydana i w tym samym zapomniana. Odkryta po latach – już w erze płyty kompaktowej. Znajdujemy na niej typowy rock progresywny tamtych wspaniałych muzycznie czasów. Grają wolno, dostojnie, progresywnie – czyli „alleluja i do przodu”? No właśnie,  chyba jednak nie. Przechodzimy do tekstów, do głównego tematu płyty. Zdecydowanie antykościelna  to płyta  (do Kościoła jako do instytucji)  i antypapieska. Na pewno  nie zgodzą się z jej słowną zawartością ci, którzy wierzą w nieomylność papieży, ta płyta to odwrócona msza nie za bardzo święta - taki ma smak, taki klimat.

Mamy tu siedem wspaniałych utworów, gdzie dominującą rolę pełnią organy. Miejscami podobne to jest do Van Der Graaf , czasami do Egg – i zawsze jest cudownie. Wokal  również nienajgorszy. To kolejna ciekawa, zapomniana płyta. Skoro mamy teraz sezon na wizyty księży, na tzw. „kolędy”,  to czemu nie możemy przy tej okazji - dla równowagi - puścić sobie „Paternoster”?  Ta płyta – gwarantuję – zostanie z nami długo, długo  po wizycie księdza, a może już na zawsze?...

MLWZ album na 15-lecie Steve Hackett na dwóch koncertach w Polsce w maju 2025 Antimatter powraca do Polski z nowym albumem Steven Wilson na dwóch koncertach w Polsce w czerwcu 2025 roku Tangerine Dream w Polsce: dodatkowy koncert w Szczecinie The Watch plays Genesis na koncertach w Polsce już... za rok