Nostradamus urodził się 14 grudnia 1503 roku, a zmarł 3 lipca 1566 roku. Lekarz, astrolog, matematyk i jasnowidz. Dużo podróżował i leczył ludzi, dzięki temu jego sława zataczała coraz szersze kręgi. Jego metoda leczenia ziołami i nieznanymi specyfikami wzbudzała sprzeciw w środowisku lekarskim, co utrudniało mu zdobycie oficjalnego tytułu doktora. Pomimo tych trudności, w 1553r. obronił tytuł i otworzył prywatną praktykę w Agen. Wytwarzał kosmetyki i obserwował gwiazdy. W kulturze popularnej Nostradamus zasłynął głównie z proroctw spisywanych w formie rymowanych czterowierszy grupowanych po sto centurii. Prawdziwość centurii budzi emocje i skrajne oceny: od wiary i entuzjazmu do powątpiewania i lekceważenia. Oto niektóre jego przepowiednie: śmierć króla Francji Henryka II, dojście do władzy Napoleona, wybuch wojen światowych, lądowanie na księżycu...
Po co o tym wszystkim piszę? Zespół Judas Priest, tak samo jak Nostradamus, był pionierem wykonywanej przez siebie muzyki, na początku lat 70. określanej hard rockiem lub heavy metalem. Nazywano ich często „Metal Gods” - Bogowie Metalu, co nie wszystkim się podobało i wzbudzało wiele kontrowersji. Muzyka zespołu Judas Priest zawsze była pełna szaleńczych riffów i wspaniałych kompozycji, powodowała fanatyczne uwielbienie i przekraczała granice państw, docierając do coraz to nowych słuchaczy. Do dzisiaj ich muzyka porywa młode pokolenia, lecząc skaleczone dusze dawkami emocji i nastrojów – jednym słowem: wspaniałą muzyczną terapią. Dowodem tego muzycznego „antybiotyku” jest płyta „Nostradamus”, która zabiera nas w sentymentalną podróż do świata dźwiękowej magii i fantazji. Czasy, w których żył Nostradamus oraz dzisiejszy świat, w którym swoje muzyczne centurie tworzy zespół Judas Priest niewiele różnią się od siebie: nadal błądzimy w labiryncie tajemnic naszego istnienia, niepewnie spoglądając w przyszłość, obserwujemy gwiazdy, czytamy horoskopy, tworzymy filmy, które odbiegają od otaczającej nas rzeczywistości, marzymy o wyprawach w kosmos... Ale też uznajemy i przyjmujemy do wiadomości tylko to, co nam jest wygodne i pasuje do naszego obrazu życia.
Wracając do dwupłytowego albumu „Nostradamus”, na nowej płycie Judas Priest wspaniała muzyczna podróż czeka na tych, którzy odrzucą uprzedzenia i wysłuchają tej muzyki do samego końca. Myślę, że muzyka zawarta na płycie będzie dla nas wspaniałym antidotum, które będzie nam towarzyszyć podczas słuchania aż 23 kompozycji z obu srebrnych krążków. Niechaj muzyczni prorocy XXI wieku: Rob Halford – wokal, Glenn Tipton i K.K. Downing – gitary, Ian Hill –gitara basowa oraz Scott Travis – perkusja, przemówią do nas za pośrednictwem tego interesującego wydawnictwa z nutką symfonicznych aranżacji. Zespół Judas Priest nie zatracił w swoich kompozycjach metalowego pazura i szybkiego tempa, które jest muzyczną i rozpoznawalną wizytówką tej grupy. Nie wszystkim nowe muzyczne oblicze zespołu się spodoba, płyta może sprawić zawód miłośnikom dokonań „Judasów ‘’ dekady lat 70., jednak pozycja tej kapeli nie doznała uszczerbku po nagraniu takiego właśnie koncept albumu. W trakcie swojej 35-letniej kariery panowie nie muszą już udowadniać swej dojrzałości artystycznej, bo mając za sobą pokaźny bagaż płytowych sukcesów wciąż pokazują, że potrafią grać jak mało kto.
Zespół podjął się nagrania płyty chyba najbardziej eksperymentalnej w dotychczasowej karierze, ale profesjonalne podejście okazało się strzałem w dziesiątkę, a efektem tej ciężkiej pracy jest ponad 100 minut wzruszeń i uniesień towarzyszących nam w trakcie słuchania „Nostradamusa”. Wiersz, który napisałem będzie wyrazem moich wrażeń po wysłuchaniu Judas Priest i ich proroczej muzyki:
Niech ci, którzy potrafią słuchać uważnie całą treść poznają, muzyka niech w nas zagości i uniesie naszych serc radości. Każdy dźwięk gitary doda nam energii i wiary, subtelne nutki ukoją nasze smutki. Magiczny powstanie nastrój, pochłonie nas filharmonii blask. Ciemność odejdzie w dal, nastanie słońca blask. Magiczna tęcza rozbłyśnie, gdy usłyszysz poety śpiew i poznasz moc jego słów. Fantazji niech zapanuje czas, gdy ta muzyka ogarnia nas. Nadzieja zrodzi się w naszym sercu poczujemy nieziemską moc, wzniesiemy się wysoko na skrzydłach naszych marzeń. Słuchasz tej muzyki w blasku dnia, podczas wichrów i burz, nocnej magii gwiazd. Na zawsze pozostanie w nas…