Xorigin - State Of The Art

Andrzej Barwicki

ImageWytwórnia Frontiers  Records, która wydała płyty takich zespołów jak Asia, Mind Key, Styx, Toto, Deanger Deanger, Whitesnake, Uriah Heep czy ostatnią płytę Yes wypuściła debiutancki krążek zespołu Xorigin – "State Of The Art".

Podstawowy skład grupy tworzą Johannes Stole – wokalista i klawiszowiec oraz Daniel Palmqvist – gitarzysta. Na instrumentach perkusyjnych towarzyszy im Daniel Flores, który pełni również rolę producenta tej płyty. W trakcie nagrywania materiału w studiu instrumentalnie udzielali się ponadto Henrik Linder, Johan Bergstorm – gitara basowa, Robert Sall – instrumenty klawiszowe i Per Nilsson – gitara solowa.

J. Stole i D. Palmqvist, jako studenci Music Institute w Los Angeles, założyli zespół Orange Crush, później grali w The Murder Of My Sweet i Slaves To Fashion, nie odnosząc jednak znaczących sukcesów. Myślę, że płyta „State Of The Art‘’, która ukazała się pod koniec sierpnia w Europie i Ameryce Północnej pozwoli im na stale zaistnieć na rynku zespołów grających dobrego melodyjnego rocka w progresywnej otoczce.

W muzyce, jaką proponuje nam Xorigin można doszukać się licznych podobieństw do takich grup, jak Giant, Yes - z okresu lat 80., Chicago czy Toto, co nie przeszkadza w słuchaniu ich kompozycji. Wręcz odwrotnie. Materiał z tej płyty jest przyjemny w odbiorze, nie przytłacza słuchacza i posiada predyspozycje do zaistnienia na listach przebojów i w rozgłośniach radiowych.

Płyta trwająca niespełna 50 minut zawiera 11 „piosenek” o długości nieco ponad 4 minuty każda. Nie zdążą zanudzić. Wręcz przeciwnie, spowodują zainteresowanie tą muzyką, przy której szybko i przyjemnie mija czas.

Xorigin ma talent i patent na tworzenie ładnych, chwytliwych, melodyjnych kompozycji, które wzbogaca wspaniale brzmiącymi chórkami oraz klawiszowymi i gitarowymi wstawkami, zwracającymi uwagę podczas słuchania utworów. Doskonale prezentuje się również sekcja rytmiczna, która nadaje tempo i podnosi przebojowość poszczególnych kompozycji na tym debiutanckim krążku. Możliwe, że tak szybko nie zostaną wyniesieni na szczyty sprzedaży albumów, ale zapewne będą docenieni wśród miłośników muzyki AOR, co zaprocentuje w dalszej karierze i jest dobrym prognostykiem na kolejny album, na który, jak zapowiedział J. Stole, juz teraz przygotowuje materiał.

Jeśli chcemy posłuchać rockowych, melodyjnych, przebojowych kawałków to polecam płytę „State Of The Art ’’. Na pewno nas nie rozczaruje. A takie kawałki, jak „Can’t Keep Running”, „In The Blink Of An Eye”, „To Late”, „This Is It ‘’, „What Love Is All About” i ostatnia kompozycja z tej płyty, „Mend My Heart”, są najlepszym tego dowodem, o czym sam się przekonałem słuchając tej swobodnej i błyskotliwie zagranej muzyki.

MLWZ album na 15-lecie Tangerine Dream: dodatkowy koncert w Poznaniu Airbag w Polsce na trzech koncertach w październiku Dwudniowy Ino-Rock Festival 2024 odbędzie się 23 i 24 sierpnia Zespół Focus powraca do Polski z trasą Hocus Pocus Tour 2024 Pendragon: 'Każdy jest VIP-em" w Polsce!