Yes - Fly From Here

Robert "Morfina" Węgrzyn

ImageNa wydanej po 10 latach przerwy studyjnej płycie „Fly From Here” otrzymaliśmy 11 kompozycji w dobrym stylu, oczywiście dla wszystkich fanów album grupy Yes jest jak najbardziej na... „yes”. Czyli generalnie na TAK. Ale po kolei.

Płytę nagrano w mocno zreformowanym składzie: Benoit David (wokal), Steve Howe (gitara), Chris Squire (bas), Alan White (perkusja) i Geoff Downes (instrumenty klawiszowe). Producentem płyty jest Trevor Horn. A więc znowu bez Wakemana i bez Andersona, tak jak kiedyś na płycie „Drama”.

Oczywiście cała zawartość muzyczna nowego krążka Yes przepełnia stylistyka znana już z wcześniejszych dokonań grupy, czyli wszystko krąży wokół prog i art rockowego grania, są fajne i zabawne pasaże gitarki i klawiszy, technicznie jest naprawdę świetnie…Wokalnie - bardzo stylowo, choć nowy głos w zespole jakoś mnie osobiście nie przekonuje. Ale to tylko moje subiektywne zdanie. Muzycznie jest interesująco, chwytliwie. Brzmieniowo jest poprawnie. Jednak jak na dzisiejsze czasy podkręciłbym co nieco niektórych nasyceń, by uzyskać nieco więcej pazura, czadu, zadziorności. Wtedy płyta „Fly From Here” nabrałaby również wyrazistości, a tak trochę przepływa przez palce (czytaj: uszy). Jedną stroną mózgu ją czytasz, a drugą wypuszczasz i nie pozostaje nic, co byłoby na tyle wyraziste czy charakterystyczne, żeby zostało na dłużej. Ot, wydaje się, że „Fly From Here” to taka płyta-kołysanka trochę…

Muzycznie jest naprawdę bardzo interesująco, mnóstwo tu ciekawych aranży, dobrze się tego słucha po całym dniu lub przed rozpoczęciem dnia… Czuć doskonałą producencką rękę Horna. Szczególnie w pierwszych kilku minutach tytułowej suity. Jest delikatnie, ciut nastrojowo i jest klimat, czas relaksu, łyk dobrej kawy o poranku i wspaniałe pierwsze dźwięki pozycji dziesiątej na płytce – „Solitaire”… Brzmi to bardzo pysznie… Jest aromat i zapach pozostaje w pomieszczeniu na jeszcze parę minut… Bardzo pozytywnie mnie nakręcił ten numerek… A reszta? Tak jak napisałem: niby dobrze grają, ale niestety tak jest, że muzyka jednym uchem wchodzi, a drugim wypada… 

MLWZ album na 15-lecie Steve Hackett na dwóch koncertach w Polsce w maju 2025 Antimatter powraca do Polski z nowym albumem Steven Wilson na dwóch koncertach w Polsce w czerwcu 2025 roku Tangerine Dream w Polsce: dodatkowy koncert w Szczecinie The Watch plays Genesis na koncertach w Polsce już... za rok