Jakkolwiek nazwiecie ta muzykę: prog rock, math rock, post rock, riff rock, czy jeszcze inaczej, to wiedzcie, że to po prostu dobra płyta i naprawdę może się podobać. Choć pewnie nie każdemu. Ocierające się o fusion i jazz rock propozycje grupy Bolt z pewnością nie każdemu są w stanie przypaść do gustu. Ale przecież nie każdemu muszą.
Bolt jest instrumentalnym triem, w skład którego wchodzą: W. Heyward Sims (gitary, syntezatory, loopy), Bill Elliot (perkusja) oraz Geoff Maxey (gitara basowa, syntezatory). W 2003r. wydali swój pierwszy album „Circadian Rhythm” z opartymi na riffowym graniu utworami. Nowa płyta ma nieco mroczniejszy charakter, a wynika to głównie z wprowadzenia większej ilości sampli i loopów. Walorem albumu „Movement And Detail” są wysokie techniczne umiejętności wszystkich członków zespołu. Słychać, że grają z wielką swobodą i maestrią. Atmosferyczne dźwięki sąsiadują z jazzowymi klimatami, a poszczególne składniki podawane są z iście matematyczną precyzją.
„Movement And Detail” zawiera muzykę, która zapewne znajdzie swoich amatorów pośród słuchaczy, którzy ukochali sobie techniczne granie. To nie melodie są tu najważniejsze. Są nimi pojedyncze dźwięki, grane wręcz z zegarmistrzowską dokładnością. A że układają się one w zgrabne nuty, teksty i melodie, to dodatkowy plus tej płyty. Znajdzie ona swoje miejsce na zupełnie innej półce, niż inne omawiane w MLWZ płyty, ale czasami warto także i do niej sięgnąć. Bo mnóstwo jest odcieni prawdziwego artystycznego piękna.
P.S. Wydanie albumu „Movement And Detail” zbiegło się z inauguracją działalności nowej amerykańskiej wytwórni płytowej 10T Records, z którą ostatnio związały się m.in. tak znane zespoły, jak Frogg Cafe, Little Atlas i Man On Fire.