Katowiccy metalowcy przedstawiają nam kolejny, drugi album. Ich debiutancki longplay „Totalitarian Love Pulse” to interesujący, wściekły i zajadły album. Czy odsłona numer dwa spełniła swoje zadanie? Z pewnością tempo i wściekłość pozostały, jednak nie jest to wystarczające, by przebić debiut. Jednak już utwór tytułowy jest na tyle charakterystyczny, że pozwala nam stwierdzić, iż charakter i oryginalne smaczki Iperytowcy zachowali w doskonałym stanie. Instrumenty na tym wydawnictwie są lepiej wyeksponowane, całość brzmi bardziej selektywnie, lecz elektroniczna perkusja nie jest zbyt porywająca.
Zdecydowanym, i nie tylko moim, faworytem lub kto woli numerem wyróżniającym się na płycie, jest „A Pocket Size Of Armaggedon”, w którym oprócz prostego posępnego riffowania mamy nagły atak elektroniki. Polecam.
„No State Of Grace” nie zrobiło na mnie jakiegoś piorunującego wrażenia. Technicznie jest jak najbardziej poprawnie - nie ma co zarzucić chłopakom. Aranżacyjnie… może być, ale odczuwam pewne braki. Mało tu rzeczy charakterystycznych, brak jest sampli oraz fragmentów, w których elektronika fundowałaby słuchaczowi pewną przebojowość. Czasem jednak panowie nie zapominają o takich zabiegach, jak na przykład w utworze pt. „Keep Your Eyes Closed”. Jest to jednocześnie jeden z najciekawszych i najbardziej oryginalnych momentów całego wydawnictwa. Osobiście wysoko cenię takie właśnie smaczki jak wspomniany numer, bądź też wieńczący całość „In Morbid Rapture”, a także to co dzieje się pod koniec utworu „Into The Mouth Of Madness”. Takie zabiegi nadają pewnego kolorytu i charakterystyki dla danego produktu.
Podsumowując, zespół Iperyt nie zawodzi, panowie nadal stanowią silną maszynerię i jeden z ważniejszych ekstremalnych projektów na naszej scenie. Nie zmienia to jednak mojej opinii o tym, iż debiut był lepszy niż „No State Of Grace”. Oczywiście jeżeli chodzi o wydawnictwo firmy Witching Productions, to zarówno szata jak i frontalna grafika są na europejskim poziomie. Człowiek w masce plus maksymalne zgliszcze i tumult za plecami komponują się wybornie z zawartością środka.