Najnowszy krążek powstałego w 1971 roku zespołu SBB zawiera 16 kompozycji. Większość z nich stanowią utwory instrumentalne. Nad materiałem pracował duet: Józef Skrzek i Apostolis „Lakis” Anthimos. Owocem tej współpracy jest bardzo interesująca produkcja zatytułowana po prostu „SBB”. Muszę przyznać, że dawno ów zespół tak mnie nie zainteresował jak właśnie teraz.
Chociaż tytuły poszczególnych kompozycji zamieszczonych na albumie nie oddają jakiejś wspólnej formy konceptu, to począwszy od „Piwnicy”, po „Amerykę”, „Niemena” czy „Lotu nad Chicago” wiemy o czym one będą traktować. Tak jak cały album, opowiadają one o najważniejszych wydarzeniach i osobach w historii zespołu. Wyczuwalna jest wspólna wizja i to "coś". Ta produkcja ma zdecydowany charakter, utwory są płynne, melodyjne, bujające się w czasoprzestrzeni i wymiarze 5D. Na przykład bardzo ciekawa kompozycja zatytułowana "74" daje poczuć i poznać bliżej pana „Lakisa” i jego gitarową wyobraźnię. Skromny, ale bardzo „mocny” to muzyk. Mocny - w rozumieniu świadomy tego, co przedstawia i co chce przekazać swojemu słuchaczowi. Józef Skrzek nie pozostaje bierny na tej płycie. Jako „solówkowy wymiatacz” daje się poznać w utworze „Aries", w „Rozstaniu” popisuje się on brawurowo zagranymi frazami na fortepianie, przeplatając brzmienie klasycznego instrumentu z dźwiękami syntezatorów.
Na albumie tym zauważamy, że dobry rock lat 70. i 80. na dobre wrócił w kręgi muzycznych zainteresowań zespołu SBB. „Bunkry wiedeńskie”, wspomniany „74” czy „Rozstanie” to jest, panie i panowie, kawał muzyki do zjedzenia i wchłaniania całym sobą. Album świetnie komponuje się jako idealny i nieodzowny dodatek do klimatycznego wieczoru, odpoczynku, zadumy, uruchomienia wyobraźni i pola marzeń.
A co najbardziej pokazuje jakość i klasę zespołu, co pokazuje go w świetnej formie zarówno technicznej, jak i kompozytorskiej? Otóż szereg kompozycji na albumie „SBB” to swoiste „hiciory”, które w swojej klasie i gatunku powinny jeszcze długo gościć w domowych odbiornikach. 16 kompozycji to długa muzyczna podróż, czy jak kto woli, muzyczna uczta z zespołem SBB.
Podejrzewam, a nawet jestem pewien, że każdy fan tego rodzaju muzyki przynajmniej kilkakrotnie wysłuchał już tego albumu, ale jeśli znajdują się wyjątki, jeśli ktoś nadal nie jest zdecydowany, to zachęcam czym prędzej do odwiedzenia właściwego sklepu i zakupienia tego znakomitego krążka.
Nie jestem pesymistą, ale pomyślałem sobie właśnie, że przynajmniej jak przegramy pierwszy mecz na coraz szybciej zbliżających się Mistrzostwach Europy, to SBB i "Zwątpienie Lakisa" umili nam chwile żalu i rozczarowania…