I And Thou - Speak

Artur Chachlowski

ImageTa płyta to jedna z większych i przyjemniejszych tegorocznych niespodzianek. Pomysłodawcą i spiritus movens grupy o nazwie I And Thou jest Jason Hart. Artysta poniekąd w ogóle nieznany (choć aktualnie pełni on rolę koncertowego keyboardzisty formacji Renaissance) stanął na czele zespołu, który bardzo udanie zadebiutował albumem „Speak”. Jak łatwo się domyślić, Jason gra na nim na instrumentach klawiszowych, ale także na trąbce i okazjonalnie na gitarze oraz pełni rolę głównego wokalisty. W I And Thou wspomagają go znani z grupy Izz panowie: John Galgano (bg) i Paul Bremner (g), na perkusji gra Matt Johnson, na gitarach Jack Petruzzelli, a na skrzypcach Maxim Moston.

Wróćmy jednak do głównego człowieka w I And Thou. Jason Hart to utalentowany kompozytor. W dodatku fenomenalnie potrafi grać na syntezatorach. W niezwykle umiejętny sposób dawkuje emocje i idealnie wyczuwa gdzie postawić akcenty, kiedy przyśpieszyć, a kiedy uderzyć w bardziej nostalgiczną strunę. Czasem gra patetycznie i porywająco, czasem spokojnie i nastrojowo. Jego gra oraz sposób budowania nastroju przypomina mi samego mistrza progresywnej klawiatury, Tony’ego Banksa. Mało tego, przez większość płyty „Speak” wydawać się może, że słuchamy muzyki będącej sequelem niezapomnianego albumu „A Curious Feeling”. Taka właśnie jest ta płyta. Dlatego we wstępie napisałem, że to jedna z większych tegorocznych rewelacji. Na jej program składa się zaledwie pięć utworów. Właściwie to główną część płyty stanowią cztery długie (wszystkie powyżej 10 minut!) epiki, które klimatem, w którym są utrzymane, przywodzą na myśl czasy płyt Genesis i The Alan Parsons Project wydanych drugiej połowie lat 70. Przypominają się czasy długich, marzycielskich, epickich kompozycji, przy których można puścić wodze fantazji, poddać się sile magicznych dźwięków, ujrzeć wyimaginowane obrazy pod przymkniętymi powiekami i przeżywać niezapomniane chwile przy obcowaniu z muzyką. Materiał, który słyszymy na „Speak” idealnie się do tego nadaje.

W otwierającym całość tytułowym utworze „Speak” słychać dalekie echa kompozycji „One For A Vine”. To prawdziwa perła nad perłami. Zresztą takich cudeniek jest na tym krążku więcej. W „...And I Awaken” mamy do czynienia z powolnym budowaniem nastroju znajdującym ujście w doskonałym refrenie. Większość albumu osadzona jest w spokojnym, bardzo lirycznym nastroju. Długie kompozycje sprzyjają nieśpiesznemu budowaniu klimatu, Hart zamiast stawiać na oczywiste melodie woli bawić się nastrojami, kreować atmosferę dzięki minimalistycznie (choć zupełnie inaczej niż jak robi to np. Sigur Ros) wykorzystywanym dźwiękom. Tak właśnie jest w bardzo efektownej i najdłuższej (16 i pół minuty!) na płycie kompozycji „Hide And Seek”. Podobnie jest w czwartym epiku zatytułowanym „The Face Behind The Eyes”… Przepięknie współgrają tu ze sobą czyste i szlachetne dźwięki fortepianu z subtelnymi gitarowymi solówkami i z delikatnym śpiewem Harta. Te nagrania hipnotyzują wręcz swoją melancholią, a unoszący się cały czas w powietrzu eteryczny klimat sprzyja chwilom zadumy przy słuchaniu. To muzyka, która przemawia do wyobraźni. „Speak” to album do słuchania z zamkniętymi oczami…

Piękna, nastrojowa, świetna w odbiorze to płyta. Płyta z maleńkim „twistem”. A właściwie dwoma. Na samym jej końcu znaleźć można bonus track. To cover utworu „Go Or Go Ahead” z repertuaru amerykańskiego piosenkarza Rufusa Wainwrighta. A śpiewa go sam… Steve Hogarth. I to całkiem nieźle śpiewa ;-). A drugie zaskoczenie? Spójrzcie na wspaniale prezentującą się okładkę. Ładna, prawda? To obraz zatytułowany „This Glorious Earth”. Namalowała go… Annie Haslam, wokalistka grupy Renaissance…

PS. Płyta "Speak", aczkolwiek to jedna z najciekawszych tegorocznych premier, wciąż jeszcze nie jest dystrybuowana w naszym kraju. Można ją nabyć za pośrednictwem strony internetowej zespołu www.i-and-thou.com, a z Jasonem Hartem można skontaktować się za pośrednictwem Facebooka: http://www.facebook.com/iandthouonline

MLWZ album na 15-lecie Steve Hackett na dwóch koncertach w Polsce w maju 2025 Antimatter powraca do Polski z nowym albumem Steven Wilson na dwóch koncertach w Polsce w czerwcu 2025 roku The Watch plays Genesis na koncertach w Polsce już... za rok