Pochodząca z South Oxfordshire w Wielkiej Brytanii kapela To–Mera istnieje na rynku muzycznym od 2005 roku. Oprócz debiutanckiego dema, ma ona na swoim koncie dwie EP-ki i dwa pełnowymiarowe albumy. Grupa składa się z pięciu osób; i tak za partie wokalne odpowiedzialna jest Julie Kiss, na gitarach gra Thomas MacLean, na klawiszach Richard „Hen” Henshall, na basie Mark Harrington, a na perkusji Paul Westwood. Warte podkreślenia jest to, że Thomas MacLean i Richard „Hen” Henshall to także członkowie doskonale znanej uważnym Słuchaczom i Czytelnikom Małego Leksykonu grupy Haken.
W ubiegłym roku brytyjska formacja przedstawiła swój kolejny album. Po kilku latach milczenia, z nowymi ludźmi na pokładzie To-Mera wyruszyła w kolejny rejs na statku zwanym „Exile”. Gdzie dopłyną okaże się już w najbliższej przyszłości. Ich progmetalowy, symfoniczny charakter nadal nasyca wszystkie kompozycje. Partie klawiszy i bajkowy wokal Julii wypełniają muzyczne propozycje ekipy z Wyspy. Płyta swoją mnogością dźwięków i różnorodnością aranżu nie nudzi, tworząc spójną opowieść i zwartą całość. Warto wspomnieć, że warsztat i pomysły muzyków są na bardzo dobrym, wysokim poziomie, zatem tym bardziej zachęcam do zapoznania się z tą produkcją. Symfoniczny charakter gotycko-progresywnego bandu zrzesza sobie coraz więcej fanów. Orientalne brzmienia w instrumentalnym wstępie i niebanalny temperament gry perkusisty dodatkowo wzbogacają produkcję. Brawo! Na „Exile” jest całkiem sympatycznie, symfonicznie, metalowo i wyraziście. To-Mera udowodniła, że skutecznie przebija się do czołówki grup w swoim gatunku.