Mastemey, Nonamen, Psilocybe Larvae - Kraków, Kotkarola, 17.11.2013

Paweł Świrek

ImageNiedzielne wieczory w klubie Kotkarola często należą do fanów ciężkich brzmień. Nie inaczej było też w dniu 17 listopada.

Na początek, z około 20-minutowym opóźnieniem na scenie pojawił się zespół Mastemey. Grali dość ostro i thrashmetalowo. Jedynym minusem było palenie papierosów przez basistę kapeli, a następnie rzucenie niedopałka przed scenę. Jeden z kolegów zespołu szalał pod sceną pogując, lecz jakoś nie porwało to zbytnio publiki, choć potem było z tym nieco lepiej. Występ ten nie przekonał mnie specjalnie do muzyki Mastemey. Zagrali raptem kilka kawałków, moim zdaniem nic szczególnego. Miałem wrażenie, że zderzam się ze ścianą dźwięków, a może Kotkarola to za mały klub do prezentowania takiego rodzaju muzyki? Miejmy nadzieję, że z czasem grupa rozwinie się i w przyszłości będzie lepiej.

ImagePotem na scenę weszła kapela Nonamen. Byłem na kilku koncertach tego zespołu i z czasem dają się zauważyć wyraźne postępy. Co prawda zestaw utworów prezentowanych w czasie występów za wiele się nie zmienił, ale ich wokalistka staje się na scenie coraz bardziej żywiołowa. Niespodzianką był fakt, że na basie grał Andrzej Łysek – obecnie członek grupy Oversaturate. Ponieważ jest on byłym basistą Nonamen, to zagranie całego koncertu nie sprawiło mu większego problemu i poradził sobie znakomicie z całym materiałem. Niestety w zagranym repertuarze zabrakło mojego ulubionego utworu „Redrose”, za to na zakończenie występu otrzymaliśmy „Master Of Puppets” zespołu Metallica. Zdecydowanie na plus jest coraz odważniejsza osobowość sceniczna wokalistki, Edyty Szkołut. Grupa właściwie niczego nowego nie zaprezentowała, jednak ze względu na opóźnienia, czas jej występu był nieco ograniczony. A szkoda, bo być może usłyszelibyśmy coś premierowego…

 

ImagePo Nonamen przyszła pora na główną gwiazdę tego niedzielnego wieczoru, czyli formację Psilocybe Larvae. Muzycy, chociaż pochodzą z Rosji, to zapowiadali utwory w języku angielskim. Gdy w połowie koncertu okazało się, że część zgromadzonych na sali osób zna podstawowe słówka z języka rosyjskiego, to zdarzało się także muzykom przemycić pojedyncze słowa w swoim ojczystym języku. Nawet i przekleństwa padły, co wywołało salwę śmiechu. Zaś sama muzyka prezentowana przez Rosjan stanowiła połączenie doom metalu i prog metalu. Zespół promował głównie materiał z ostatniej płyty. Dzięki inicjatywie Iron Realm Productions mogliśmy się dowiedzieć, iż niedaleko poza naszym krajem znajduje się mnóstwo znakomitych zespołów grających ciekawe odmiany cięższych brzmień i niekoniecznie musimy wciąż sięgać po oklepane gwiazdy typu Metallica czy Dream Theater.

MLWZ album na 15-lecie Tangerine Dream: dodatkowy koncert w Poznaniu Airbag w Polsce na trzech koncertach w październiku Gong na czterech koncertach w Polsce Dwudniowy Ino-Rock Festival 2024 odbędzie się 23 i 24 sierpnia Pendragon: 'Każdy jest VIP-em" w Polsce!