Twelfth Night: Night 1 - Krótka historia zespołu, który mogł być wielki

Janusz Groth

Wstęp

ImagePamiętacie jeszcze grupę Twelfth Night? A może lepiej zapytać: czy znacie? Wszak od rozpadu zespołu mięło właśnie ćwierć wieku, a wtedy jeszcze wielu z czytelników nie było na świecie. Co prawda parę lat temu muzycy wznowili współpracę i od czasu do czasu występują, jednak młodsi internauci mogli przeoczyć ten fakt. Tym, którzy nie znają pragnę przedstawić, tym, którzy znają przypomnę Twelfth Night. Jako że był to zespół wielki zasługuje na stosowne dłuższe omówienie. Przez kolejne 12 (Twelve) tygodni będę przedstawiał jego niemały fonograficzny dorobek. Zaczynamy oczywiście 6 stycznia, w święto Trzech Króli, czyli właśnie... Twelfth Night.

 -----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Night 1: Krótka historia zespołu, który mógł być wielki

ImagePoczątek lat 80. na Wyspach Brytyjskich to czas, kiedy "eksploduje" nowa fala rocka progresywnego. Obecnie najlepiej znane formacje tego nurtu to Marillion, IQ i Pendragon. Ale w momencie gdy ruch ten się objawił, czyli pod koniec roku 1982, na czele stawki znajdował się Twelfth Night. Świetni muzycy, charyzmatyczny frontman, na koncie wysoko cenione albumy, spore grono wiernych słuchaczy, świetne koncerty i dobre recenzje w prasie muzycznej. Wydawało się, że Twelfth Night szybko zawojuje światowe sceny, tym bardziej, że z czasem zainteresowały się nim duże koncerny płytowe. Stało się jednak inaczej.

Zespół istniał równo 9 lat. Od października 1978 do października 1987. Zawiązał się w środowisku uniwersyteckim w Reading. Założycielami grupy byli gitarzysta Andy Revell i perkusista Brian Devoil, którzy przez kilka miesięcy występowali jako duet Andy Revell Band. Gdy w październiku 1978 dołączył do nich basista Clive Mitten przyjęto nazwę Twelfth Night. Pół roku później dołączył klawiszowiec Rick Battersby. Ta czwórka muzyków będzie w zespole praktycznie cały czas (z małymi wyjątkami, o których napiszę w kolejnych odcinkach). I do tej czwórki będą dochodzili wokaliści. Działalność zespołu podzielić można z grubsza na trzy okresy: pierwszy 1978-1981 kwartet instrumentalny; drugi 1981 - 1983 współpraca z wokalistą Geoffem Mannem, 1984-1986 współpraca z wokalistą Andy Searsem. Można by jeszcze dopisać czwarty, już niewiele znaczący - kilka miesięcy 1987 - próba utrzymania się na rynku.

Okres instrumentalny to czas kiedy na ciemnej, spowitej dymem scenie występowało czterech ubranych na biało, długowłosych młodych muzyków. Wykonywali długie kompozycje bliskie stylistyce space rocka. Jako kwartet instrumentalny wypadali bardzo dobrze, jednak cały czas poszukiwali wokalisty - frontmana. Zaangażowali wokalistkę Electrę MacLeod, jednak po kilku tygodniach ich drogi się rozeszły i grupa wróciła do grania instrumentalnego.

ImageIdealnego kandydata na frontmana znaleźli w osobie Geoffa Manna. Pomimo trudności logistycznych (Geoff mieszkał w oddalonym o 200 mil od Reading Manchesterze ) udało się go namówić do przyłączenia się do zespołu. Pierwsze miesiące wspólnej pracy nacechowane były poszukiwaniem nowej drogi artystycznej. Z jednej strony w repertuarze zespołu pojawiło się wtedy sporo krótkich kompozycji z wyczuwalnymi nawiązaniami do new wave czy nawet new romantic, z drugiej - muzycy tworzyli także rozbudowane utwory inspirowane dorobkiem Genesis czy VDGG. Ostatecznie poszli w tym drugim kierunku. Wokalista i autor tekstów Geoff Mann nierzadko na scenie odgrywał postaci ze swoich piosenek, używał rekwizytów a wykonując prawie 20-minutową epicką kompozycję "Sequences", będącą kulminacyjnym momentem koncertów Twelfth Night, przywdziewał też mundur żołnierza brytyjskiego z okresu II wojny. (Kilka miesięcy później kulminacyjnym punktem występów Marillion stał się traktujący o konflikcie w Irlandii Północnej "Forgotten Sons". Wykonując go wokalista Marillion - Fish, również ubierał mundur. Przypadkowa zbieżność?). Twelfth Night stał się jednym z klasycznych zespołów nurtu neoprogressive. Nurtu, którego ważnym wyróżnikiem stali się właśnie frontmani prezentujący na scenie swoistą formę rockowego teatru (Euan Lowson - Pallas, Peter Nicholls - IQ, wspomniany Fish - Marillion, Geoff Mann z omawianego Twelfth Night i inni). Współpraca z Geoffem Mannem zakończyła się z końcem 1983 roku.

ImageZ kolejnym wokalistą, Andy Searsem, Twelfth Night poszedł w kierunku stopniowego upraszczania formy. Grupa ciągle słynęła ze świetnych, cieszących się dużą popularnością koncertów. Uznanie słuchaczy i recenzentów przełożyło się na wymierne efekty. Grupa podpisała kontrakt z dużą agencją koncertową Hit And Run (reprezentującą m.in. interesy Genesis), a zaraz potem z koncernem płytowym Virgin. Wielka kariera byłą na wyciagnięcie ręki. Niestety przy nagraniu i wydaniu opublikowanego w 1986 albumu "Twelfth Night" popełniono szereg błędów: repertuarowych, produkcyjnych, a przed wszystkim promocyjnych. Album sprzedawał się fatalnie. To z kolei spowodowało rozczarowanie muzyków i zmiany personalne (odszedł wokalista Andy Sears i basista Clive Mitten). Pojawiły się nieporozumienia na linii zespół - wytwórnia, co w konsekwencji doprowadziło do zawieszenia działalności.

Po rozpadzie muzycy jeszcze dwukrotnie (1988, 1994) spotykali się, by nagrać pojedyncze kompozycje. Reaktywacja i powrót do okazyjnej działalności koncertowej nastąpił dopiero 20 lat później, w 2007 roku. Muzycy aktualnie tworzący Twelfth Night są jednak pochłonięci innymi obowiązkami - mają swoje rodziny i pracę. Zespół nie ma więc stałego składu. Występuje w różnych konfiguracjach personalnych, korzystając z pomocy innych muzyków i przypominając na scenie swoje stare kompozycje.

W czasie 9 lat istnienia zespół wydał 5 albumów winylowych, 2 kasety (które często traktuje się jak płyty), 4 single oraz video VHS. Po jego rozwiązaniu ukazało się kilka dodatkowych wydawnictw. Także obecnie na rynku znajduje się 9 albumów kompaktowych i 3 płyty DVD. Zawierają dość różnorodny materiał, tak pod względem stylistyki, jak i jakości nagrań. O nich wszystkich będę opowiadał przez kolejne tygodnie. 

MLWZ album na 15-lecie Steve Hackett na dwóch koncertach w Polsce w maju 2025 Antimatter powraca do Polski z nowym albumem Steven Wilson na dwóch koncertach w Polsce w czerwcu 2025 roku Tangerine Dream w Polsce: dodatkowy koncert w Szczecinie The Watch plays Genesis na koncertach w Polsce już... za rok