Podsumowanie ro(c)ku, czyli niekoniecznie wigilijna opowieść - część 3

Marek Michno

Niekoniecznie wigilijna opowieść 3

ImageŚwitało, gdy Steve kończył swą opowieść. Neal miał jednak przeczucie, graniczące niemal z pewnością, że nie usłyszał prawdziwej historii, lecz jedynie mieszankę prawd, kłamstw i półkłamstw, Pan „A więc w takim razie” jak w dawnych czasach zwykł o nim myśleć, nie zmienił się zbytnio. Ba, właściwie to nic się nie zmienił. Tak jak kiedyś, podobnie i teraz opowiadane przez niego historie potrafiły przyciągnąć uwagę, zainteresować. Tyle, że wówczas były to jedynie młodzieńcze opowieści, obecnie zaś ukryte, przemilczane, czy niedopowiedziane fakty, mogą być dla niego granicą między życiem a śmiercią.

- Co teraz?! - pomyślał Neal wodząc niewidzącym wzrokiem po głęboko purpurowych ścianach królewskiego apartamentu. Zapadłą ciszę mąciły jedynie dźwięki budzącego się dnia dobiegające zza okna. W końcu jego wzrok przykuł przedmiot wciśnięty pomiędzy łóżko a nocną szafkę. Wyglądał jakby został tam schowany specjalnie w taki sposób, aby nie był widoczny dla postronnego obserwatora, niemniej jednak by był w każdej chwili dostępny dla tego, kto wiedział gdzie go szukać. Przed Nealem z ciemności wydobył go promień wschodzącego słońca, który na ułamek chwili prześlizgnął się po nim. Był to grzbiet książki. Neal nawet nie musiał się zastanawiać co to za tytuł. Znał go dobrze. Nawet bardzo dobrze. „Kruk, który nie chciał śpiewać i inne historie” Stevena Wilsona było wspólnie z „Rzeka – obie strony opowieści” Marco De Angelisa ich ulubionymi lekturami z młodzieńczych czasów, czytanymi po wielokroć. Ale dlaczego teraz po tylu latach tak ją ukrył? Czyżby wstydził się tego, że nadal wraca do jej kart, czy też może…

- Tak, to jest siódmy klucz – Steve przechwycił spojrzenie Neala. Więc i tu niewiele się zmieniło. Nadal, jak dawniej, rozumieli się bez słów…

- Do wczoraj tak właśnie myślałem - ciągnął Steve.

- Czy nie uważasz, że w ten sposób trzymana książka jest bardziej godna zainteresowania niż gdyby leżała na wierzchu razem z innymi? – przerwał Neal.

- Nie słuchasz co mówię – nie zmieniając tonu odparł Steve i było to raczej stwierdzenie faktu niż zarzut – Owszem masz rację, ale pozwól, że dokończę. Wierz mi, jeszcze do wczoraj leżała na wierzchu. Ale odkąd mam pewność, że to jeden z tych ślepych korytarzy pozostawionych przez strażników skarbu, próbuję zdobyć dla nas trochę przewagi nad konkurencją.

- Podejrzewasz, że… - zaczął Neal.

- Nie podejrzewam, wiem że mamy „towarzystwo” – odparł. – I pozwolimy im nawet na mały rekonesans w pokoju. Nie zgłodniałeś przypadkiem?  Bo ja i owszem. Nie sądzisz, że już pora na dobre śniadanie?…

I nie czekając na odpowiedź ciągnął dalej.

- Pamiętasz lokal ze ścianami w kolorze magenty?

Neal nie od razu zrozumiał… Owszem widział ostatnio takie w sklepie zoologicznym, ale co to miało wspólnego z jedzeniem?…

- A gdzie był najlepszy występ na świecie? – podpowiadał dalej Steve.

- Klub Dwadzieścia Siedem – powoli Neal zaczynał dostrzegać logikę rozumowania Steve’a – Ale przecież wyprawa tam to zupełna komedia omyłek – mimo wszystko usiłował protestować.

- A co, może marzą Ci się „Fanfary i Fantazje”? Nic z tego. Ona tam już nie pracuje…

Czasami Neal wolałby jednak żeby Steve nie odgadywał wszystkich jego myśli...

- To kawałek drogi stąd. Mnie przywiózł Liam, a nie widziałem żadnego auta przed hotelem, więc czym pojedziemy? – próbował jeszcze oponować Neal, choć wiedział, że stary przyjaciel ma swe teorie odnośnie wszystkiego – To może Ayreon?

- Tam też jej nie ma. – Neal miał już pewność, zdecydowanie wolałby, aby nie odgadywano wszystkich jego myśli – Fakt nie mam tu samochodu – ciągnął dalej Steve - oddałem go do przeglądu, jakieś problemy z poduszką powietrzną.  Ale niedaleko jest stacja kolejowa. Pojedziemy pociągiem…

- Tylko nie Duży Wielki Pociąg – jęknął Neal.

- A znasz jakiś inny, który tędy jeździ?

- Elektryczni Anglicy z ich Pełną Mocą?

- Widzę ze nie jesteś na bieżąco, nie kursują tędy już od ponad 2 lat, recesja…

- Zatem niech Ci będzie, przeżyję

Neal z zaciekawieniem przyglądał się przygotowaniom Steva do wyjścia. Zwrócił uwagę że obok „Kruka…” w schowku miejsce w skrytce znalazła jeszcze jedna pozycja. Pytająco spojrzał na kumpla.

- "Alchemia"  Clive’a Nolana – rzucił Steve – w końcu znalazłem ją w którymś z antykwariatów. Zyskamy więcej czasu - Przez twarz przebiegł mu grymas.

Neal pamiętał, ze w ten sposób uśmiechał się gdy robił komuś dowcip.

- Z pewnością wnet przekonamy się czy rzeczywiście się udało – pomyślał, a głośno spytał – Jest w niej coś co może przykuć ich uwagę?

- Kryształowy pałac i układ przypadków. Sam długo rozważałem ich rolę w złamaniu siódmego klucza, dopóki nie okazało się, że to ślepa uliczka.

- To też dojdą do tych wniosków i odgadną, że to podstęp.

- Niekoniecznie, wiedzą ze znalazłem Alchemię, która jest niezbędna do odczytania kodu z Kruka… Znajdą jedną książkę, będą szukać drugiej, a wolałbym ich już nie zastać po naszym powrocie. A jak Ci już wspominałem sporo czasu poświęciłem nim przekonałem się że to ślepy zaułek. A my będziemy potrzebowali teraz spokoju – rzucił tajemniczo.

- Więc jednak miałem rację – ponuro pomyślał Neal – jednak nie zdradził mi wszystkiego…

- Prawdy, kłamstwa i półkłamstwa, tak? - Steve czytał z twarzy Neala jak z otwartej książki – Musisz mi zaufać, zresztą i tak nie masz innego wyjścia. Obecnie wiesz tyle, ile musisz i to nie przez moje widzimisię, tylko dla Twego bezpieczeństwa. Zresztą już niedługo poznasz kolejne szczegóły. Gotowy do wyjścia? To przygotuj się na ucztę następstw. Ja mam ochotę na rybę, a Ty co będziesz zamawiał?

- Jak zwykle rozbudza ciekawość i zmienia temat – pomyślał Neal. Nim jednak zdążył otworzyć usta. Steve był już na korytarzu i ponaglał go ruchem ręki.

- Spóźnimy się – mruknął - No chodź, szybciej.

- Liam też będzie ? – spytał Neal.

- Nie, pojechał do Bostonu, ratować swe życie, miłość i nadzieję, albo przynajmniej to co z nich zostało.

Steve miał rację. Do stacji było ledwie parę minut marszu. Musieli się spieszyć, bo ledwie kupili bilety i weszli na peron, przed nimi zatrzymał się pociąg. Prócz nich wsiadło jeszcze kilka osób. Neal przyglądnął im się ukradkiem, ale nie zauważył w nich nic szczególnego. Zresztą co mógł zobaczyć? Przecież nie miał pojęcia o spiskowaniu, szpiegowaniu czy byciu śledzonym. Przestał więc póki co zaprzątać sobie tym głowy, a skupił się na własnych myślach i oglądaniu mijanego krajobrazu. Księżycowy Piasek, Niebiańskie Wzgórze, Wiatraki… Dawno już nie podróżował pociągiem, a z szosy ich nie widać. Wróciły dawne wspomnienia, kiedy wspólnie bardzo często przemierzali tę drogę. Ale to nie była kontynuacja ich dawnych wypadów z przełomu wieków. Zaczął się obawiać, czy wybujałe ego Steve’a nie wpędzi go w kłopoty, z których nie będzie się w stanie wyplątać...

                                                                                                                                          ...ciąg dalszy nastąpi?...

 Obsada:

1.Millenium – Ego

2.Big Big Train - English Electric: Full Power

3.Steven Wilson - The Raven That Refused To Sing & Other Stories

4.Fish - A Feast Of Consequences

5.Airbag - The Greatest Show On Earth 

6.Moon Safari - Himlabacken Vol. 1

7.Comedy Of Errors - Fanfare & Fantasy

8.Windmill The - The Continuation

9.Seventh Key - I Will Survive

10.Crystal Palace - The System Of Events

10.Clive Nolan – Alchemy

10.Mr So & So - Truths, Lies & Half Lies

10.Deep Purple - Now What?!

10.Marco De Angelis - The River - Both Sides Of the Story 

10.Ayreon - The Theory Of Everything

10.Boston - Life, Love & Hope

10.Magenta - The Twenty Seven Club

oraz Narrator: Marek Michno

Od Redakcji MLWZ:

Zainteresowanych napisanymi przez Marka Michno  rok i dwa lata temu pierwszą oraz drugą częścią "Niekoniecznie wigilijnej opowieści" zapraszamy pod ten (część 1, 2012r.) oraz ten (część 2, 2013r.) link.

MLWZ album na 15-lecie Steve Hackett na dwóch koncertach w Polsce w maju 2025 Antimatter powraca do Polski z nowym albumem Steven Wilson na dwóch koncertach w Polsce w czerwcu 2025 roku Tangerine Dream w Polsce: dodatkowy koncert w Szczecinie The Watch plays Genesis na koncertach w Polsce już... za rok