W tym roku Blaze Bayley, ex-wokalista Iron Maiden po raz drugi odwiedził Kraków. Tym razem w towarzystwie innych muzyków niż poprzednim razem. Koncert ten był wyjątkowy, jeśli chodzi o repertuar. Co do wyboru miejsca…, tu już było nieco słabiej. Początkowo miał on się odbyć w klubie Lizard King, lecz z powodu upadku klubu z początkiem sierpnia, imprezę przeniesiono do Fortów Kleparz. W tym wypadku in minus okazała się pojemność sali (która de facto jest dużo mniejsza niż w Lizard King), natomiast in plus było oświetlenie i akustyka klubu. Supportem dla Blaze’a był katowicki J.D. Overdrive, który również dość regularnie odwiedza nasze miasto, poprzedzając występy mniejszych i większych gwiazd. Z wcześniejszych informacji wynikało, że miał wystąpić jeszcze jeden zespół – Black Ball Suzi, jednak nie pojawił się on w Krakowie.
Około 19:30 na scenie weszła kapela J.D. Overdrive. Nie zabrakło słynnej już bydlęcej czaszki efektownie umieszczonej na statywie mikrofonu. Słabiej niestety było z publicznością, która dopiero zaczęła się schodzić do klubu. Muzycy rozpoczęli swój występ od wykonania kompozycji „Call Of South”, „Funeral Stopper” i „Beware of Boozehood” z drugiego albumu. Następnie, jak to zapowiedział Suseł, wybrzmiał ograny do znudzenia „Stoned To Death”. Znalazło się także miejsce na dwie premierowe kompozycje przygotowywane z myślą o trzecim wydawnictwie. Poza premierowym materiałem, resztę występu wypełniły utwory z drugiego albumu. Po „Standing Tall” muzycy zwinęli swój sprzęt ze sceny, robiąc tym samym miejsce dla ekipy ze Słowacji, która jako instrumentaliści wspierała główną gwiazdę wieczoru.
Z racji szybkiego i sprawnego przemeblowania sceny, występ gwiazdy rozpoczął się dość wcześnie. Sala klubu zdążyła się już wypełnić po brzegi fanami muzyka, przez co w środku zaczął panować mały ukrop. Występ Blaze’a miał być niespodzianką z tego powodu, iż miał on wykonywać głównie kompozycje z czasów Iron Maiden. Po instrumentalnym wstępie z wstawkami z „The Unbeliever”, artysta z ekipą zagrali „Lord Of The Flies”. Zagrane w dalszej części koncertu „When Two Worlds Collide” czy „Virus” mocno rozgrzały publiczność. Chociaż płyty „The X-Factor” i „Virtual XI” uważane są przez wiele osób za jedne z najsłabszych w dyskografii Iron Maiden, reakcja publiczności wcale tego nie dowodziła. Zgromadzeni fani próbowali śpiewać utwory wspólnie artystą, który niczym showman dyrygował publiką ze sceny, a także od czasu do czasu kierował mikrofon w jej stronę. Wśród zagranych kompozycji zdecydowanie przeważały te z albumu „The X-Factor”. W repertuarze, nie zabrakło też paru niespodzianek. Jedną z nich była dawno niewykonywana „Como Estais Amigos”. Kolejne artysta zachował na zakończenie koncertu. Mowa tu o kompozycji „Iron Maiden” oraz zagranym na bis „Doctor Doctor” (cover UFO i strona B singla „Lord Of The Flies”). W jednej z zapowiedzi Blaze powiedział fanom, iż kupując jego płyty wspieracie jego rodzinę, nie zaś EMI (wydawcy płyt Iron Maiden). Pod koniec koncertu Blaze okazał dowód otwartości, mówiąc wprost do zgromadzonych, że po koncercie nie uda się od razu do garderoby, lecz wyjdzie do fanów. Tak też się potem stało i przy wejściu do klubu ustawiła się ogromna kolejka czekających na autograf artysty.
Setlista koncertu Blaze Bayleya:
1. Intro (with snippets of “The Unbeliever”)
2. Lord Of The Flies
3. hen Two Worlds Collide
4. Virus
5. Sign Of The Cross
6. Look Of The Truth
7. Judgement Of Heaven
8. Blood Of The Wood Hands
9. The Clansman
10. Como Estais Amigos
11. Futureal
12. Man On The Edge
13. The Angel Of The Gambler
14. Iron Maiden
15. Doctor Doctor